4 kwietnia przejdzie do historii. Dotąd żadna tenisistka ani żaden tenisista z Polski nie zajmował pierwszego miejsca w najważniejszym rankingu. Iga Świątek awansowała na tę pozycję tuż po zwycięstwie w turnieju z cyklu, który ustępuje jedynie wielkim szlemom. W finale Miami Open pokonała Naomi Osakę 6:4, 6:0. Żeby sukces mógł nastąpić, Iga Świątek i jej rodzice ponieśli masę wyrzeczeń. Treningi tenisa to wyzwanie czasochłonne i niezwykle kosztowne. Trzeba znaleźć i opłacić dobrego trenera, pokryć koszty za wynajem kortów i wyjazd na turnieje.
W Miami grała już osiem lat temu, w juniorskich rozgrywkach Miami Bowl. - Wtedy mówili "przyjechała jakaś Polka". A ona szła jak burza. Dotarła do półfinału - wspomina trener Paweł Ostrowski, który współpracował z zaczynającą wtedy wielką karierę zawodniczką.
Dziś jest najważniejszą zawodniczką kobiecego tenisa. A z najważniejszymi turniejami WTA bywa tak, że im wyżej jesteś w rankingu, tym mocniej opiekują się organizatorzy. Pytają o preferencje treningów, nawet o godziny, w których najchętniej chciałoby się rozgrywać mecz.
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji
"To cofało w rozwoju"
- Współpracowałem z Igą, kiedy miała 14 lat. Zaplanowałem jej starty na kolejne cztery lata - mówił nam już dwa lata temu Paweł Ostrowski i potwierdza teraz.
- Udało mi się wtedy przekonać jej tatę i zaryzykować, żeby pominąć kategorię do lat 16. Pojechała na trzy turnieje w U-18 i wygrała wszystkie w cuglach. Miała nieprawdopodobny potencjał, ale potem musiała zagrać w mistrzostwach Europy do lat 16. Dlaczego? Żeby zdobyć finanse. To cofało ją w rozwoju. Błyskawicznie przechodziła przez kolejne szczeble kariery - dodaje trener, który prowadził m.in. Andżelikę Kerber.
W Polsce Świątek nie miała konkurencji, a na świecie nawiązywała równą rywalizację z najlepszymi. Dziś jest podobnie. W tym roku w Miami - a wcześniej w Dosze i Indian Wells - Polka potwierdziła, że zasługuje na bycie numerem jeden. - W jej obecnych występach dużo widzę tych samych cech, którymi imponowała jako juniorka. Już wtedy wiedziała, czego chce. Wychodziła na kort, żeby rozszarpać rywalkę - tłumaczy trener.
I podkreśla, co od zawsze ją wyróżniało: - Wszystko było u niej zero-jedynkowe. Większe rozważania na korcie jej nie służyły. Najlepiej odnajdywała się przy prostych metodach, gdy mogła grać po swojemu. Do tego bardzo dobrze się uczyła. Jest niezwykle inteligentna.
Mówi o tym też jej przyjaciółka i zawodowa tenisistka Karolina Jaśkiewicz. - Iga od samego początku była nastawiona na rywalizację. Zawsze odnajdywała się na korcie, radziła ze stresem i sprytem potrafiła pokonywać rywalki. Od dłuższego czasu bardzo mocno wierzyłam, że w tenisie uda się jej osiągnąć wielkie rzeczy.
Na przełomie marca i kwietnia obie świętują sukcesy. Tydzień przed zwycięstwem Świątek w Miami, Jaśkiewicz triumfowała w rozgrywkach o halowy puchar Polski w deblu. Kontakt mają do tej pory. - Kibicuję Idze w każdym meczu - dodaje zawodniczka, która za miesiąc zacznie z Gwardią Wrocław rywalizację w tenisowej 1. lidze.
"To trochę jak hazard"
Na kort Igę zaprowadził tata-olimpijczyk. W 1988 roku rywalizował w wioślarskiej czwórce podwójnej na IO w Seulu. - Moja kariera miała być prowadzona bez błędów, które jako młody sportowiec popełnił tata, więc na pewno miał na nią duży wpływ. Szczególnie że mama sceptycznie podchodziła do mojego sportowego życia. Stała z boku - tłumaczyła nam Iga.
Po raz pierwszy publicznie karierę córki skomentowała po wygranej na kortach Rolanda Garrosa. - Sport to jest zbieg różnych okoliczności, przypadków i szczęścia. To jest trochę jak hazard, a może nawet coś gorszego, bo tam się traci tylko pieniądze, a tu również zdrowie - mówiła Dorota Świątek "Super Expressowi".
- Iga na korcie kocha ryzyko - zwraca uwagę Ostrowski.
Trener tenisa dodaje też, co było kluczem do wejścia na szczyt. - Prędkości uderzeń 14-letniej Igi z forhendu, były takie same jak u seniorek. Więcej problemów było wtedy z koncentracją. Dziś nikt nie potrafi jej zagrozić. Jeśli gra swój topowy tenis, nikt nie przetrwa tej nawałnicy uderzeń. Sam już nie wiem, gdzie są jej granice - zastanawia się Ostrowski.
W poniedziałek Świątek została oficjalnie liderką rankingu światowego rankingu tenisistek. 20-latka zajęła miejsce Ashleigh Barty, która zakończyła karierę i poprosiła o wykreślenie z zestawienia. To pierwsza Polka na szczycie rankingu WTA.
Iga Świątek wycofała się z turnieju w Charleston. Dwie Polki w głównej drabince
Co za niespodzianka dla Igi Świątek! Reakcja Polki mówi wszystko