Radwańska spełniła marzenie 98-latka z Ukrainy. Spotkali się na korcie!

Instagram / oficjalny profil / Agnieszka Radwańska i Leonid Stanisławski
Instagram / oficjalny profil / Agnieszka Radwańska i Leonid Stanisławski

Spełniła jedno z jego marzeń. W sobotę w Lublinie doszło do niecodziennego pojedynku, w którym Agnieszka Radwańska spotkała się na tenisowym korcie z... 98-letnim Leonidem Stanisławskim z Ukrainy.

W tym artykule dowiesz się o:

"Miałam dzisiaj okazję i niebywałą przyjemność spotkać się z 98-letnim Leonidem, który znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa jako najstarszy tenisista na świecie" - napisała w mediach społecznościowych Agnieszka Radwańska.

Leonid Stanisławski pochodzi z Ukrainy, którą zmuszony był opuścić z powodu wojny. Na początku nie miał jednak takiej ochoty, chciał zostać w Charkowie.

- Mam nadzieję, że dożyję 100 lat. Muszę przetrwać tę przerażającą sytuację. Od wybuchu wojny praktycznie nie wychodzę z domu. Mam zapasy, lodówka jest pełna - mówił niedawno w rozmowie z Agencją Reutera.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

Od początku do Lublina chciała go ściągnąć jego córka. Przyznał, że... słabo słyszy, więc może spać w nocy. Narastające bombardowania sprawiły jednak, że zmienił zdanie.

Dlatego była możliwość, żeby doprowadzić do spotkania z Agnieszką Radwańską, co było jednym z jego największych marzeń. "Isia" jest pod wrażeniem formy swojego "przeciwnika".

"Pan Leonid, który uciekł do Polski z Charkowa, jest wciąż w doskonałej formie. Cieszę się, że mogłam spełnić jedno z jego marzeń, którym było spotkanie ze mną na korcie" - dodała.

Radwańska w prezencie przekazała panu Stanisławskiemu swoją rakietę czyniąc jednocześnie podwójnie szczęśliwym człowiekiem w tych fatalnych dla niego i jego ojczyzny czasach.

Pojedynek z "Isią" nie był pierwszym takim popisem ukraińskiego weterana kortów. W październiku 2021 roku stanął oko w oko z hiszpańskim mistrzem Rafaelem Nadalem.

Zobacz także:
Zabawna scena po wygranej Świątek. Aż zaświeciły jej się oczy!
Przypomniała historię sprzed lat. Tak Naomi Osaka pomogła Idze Świątek