Rano pojawiły się doniesienia medialne, później organizatorzy potwierdzili tę informację. W tegorocznej edycji Wimbledonu, rozgrywanego na trawiastych kortach w Londynie, nie zagrają tenisiści i tenisistki z Rosji i Białorusi.
Taka decyzja to efekt rosyjskiej napaści na niepodległą Ukrainę, którą popiera i wspiera białoruski reżim.
Po decyzji angielskich organizatorów, najpierw głos w sprawie zabrali przedstawiciele ATP, organizatorzy większości zawodów w męskim tenisie (poza turniejami wielkoszlemowymi). Ich oświadczenie jest zaskakujące, bowiem nie zgadzają się z wykluczeniem Rosjan oraz Białorusinów z Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
"Uważamy, że decyzja o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z Wimbledonu jest niesprawiedliwa i może stworzyć szkodliwy precedens dla sportu. Dyskryminacja ze względu na narodowość stanowi naruszenie umowy z organizatorami Wimbledonu, do którego zgłaszani są gracze w oparciu o ranking ATP" - podkreślili przedstawiciele ATP.
"Chcemy podkreślić, że w turniejach rangi ATP tenisiści z Białorusi i Rosji dalej będą mogli grać pod neutralną flagą. Równolegle będziemy kontynuować naszą pomoc humanitarną dla Ukrainy. Zdecydowanie potępiamy naganną inwazję Rosji na Ukrainę i solidaryzujemy się z milionami ludzi, których obecna wojna dotknęła" - dodali.
Oświadczenie wydała również organizacja żeńskich turniejów (poza wielkoszlemowymi) WTA. "Jesteśmy bardzo rozczarowani dzisiejszą decyzją. Poszczególni sportowcy nie powinni być karani odebraniem im możliwości rywalizacji z powodu ich pochodzenia albo decyzji podejmowanych przez ich rządy. Taka decyzja nie jest ani sprawiedliwa, ani uzasadniona" - czytamy.
Tegoroczna edycja Wimbledonu odbędzie się od 27 czerwca do 10 lipca.
Czytaj także:
Nie każdy zauważył gest rywalki Igi Świątek. Polka zareagowała od razu
"Niestety". Eksperci komentują to, co zrobiła Świątek