W środę Iga Świątek zadebiutowała w imprezie w Stuttgarcie. Liderka rankingu miała wolny los i rywalizację rozpoczęła od II rundy. Zmierzyła się z 20-letnią Evą Lys (WTA 342). Niemka we wtorek sprawiła dużą niespodziankę i wyeliminowała Szwajcarkę Viktoriję Golubić. Polka rozbiła reprezentantkę gospodarzy 6:1, 6:1 i jest już w ćwierćfinale.
Świątek od początku narzuciła swoje warunki gry. W drugim gemie Lys oddała podanie wyrzucając forhend w odpowiedzi na głęboki return Polki. Niemka robiła, ile była w stanie. Starała się jak najdłużej utrzymywać piłkę w korcie, ale liderka rankingu grała dla niej za szybko. Świątek dominowała w każdym elemencie gry.
Po błędzie bekhendowym rywalki Polka prowadziła 4:0. Raszynianka grała swobodny, spektakularny i sprytny tenis. Mogła wygrać I set 6:0, ale Lys, ku radości miejscowej publiczności, zdobyła honorowego gema. Podwójnym błędem Niemka dała liderce rankingu piłkę setową. Świątek zmarnowała ją, wyrzucając forhend. Przy 5:1 Polka pewnie wykorzystała drugi setbol forhendem po linii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!
W II partii Świątek kontynuowała koncert. Wspaniały kros bekhendowy dał jej przełamanie na 1:0. Kolejne znakomite zagrania pozwoliły Polce odebrać rywalce podanie w trzecim gemie. Raszynianka nawet na moment nie zwolniła tempa. Świetna akcja, zwieńczona forhendem, dała jej prowadzenie 5:0.
W końcówce Lys popisała się kilkoma świetnymi zagraniami i pojawiły się małe emocje. W szóstym gemie Świątek zmarnowała pierwszą piłkę meczową i oddała podanie, wyrzucając forhend w długiej wymianie. Polka szybko ostudziła zapał przeciwniczki. Kończący return przyniósł jej drugi meczbol. Spotkanie zwieńczyła imponującym stop wolejem.
W ciągu 62 minut Świątek zdobyła 61 z 95 rozegranych punktów (64,2 proc.). Polka raz oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z dziewięciu szans na przełamanie. Posłała 18 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach. Lys zanotowano trzy piłki wygrane bezpośrednio i 17 pomyłek.
Świątek jest niepokonana od 20 meczów. To najdłuższa zwycięska seria od czasu, gdy Serena Williams wygrała 28 meczów z rzędu między US Open 2012 a Australian Open 2013. Polka ostatniej porażki doznała w lutym w Dubaju, gdy w II rundzie uległa Łotyszce Jelenie Ostapenko. Później raszynianka triumfowała w Dosze, Indian Wells i Miami. W Radomiu tuż przed świętami Zmartwychwstania Pańskiego zanotowała dwie wygrane w meczu z Rumunią i dała Polsce awans do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King.
Kolejną rywalką Polki może być Emma Raducanu. Mistrzyni US Open w środę spotka się w I rundzie z Australijką Storm Sanders. Dzień później zwyciężczyni tego spotkania zmierzy się z Niemką Tamarą Korpatsch. Świątek mecz ćwierćfinałowy rozegra w piątek.
Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA 500, kort ziemny w hali, pula nagród 757,9 tys. dolarów
środa, 20 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Eva Lys (Niemcy, Q) 6:1, 6:1
Czytaj także:
Powrót kanadyjskiej gwiazdy. Trzysetowy bój Tunezyjki z Czeszką
Światowy tenis wraca do Warszawy. Iga Świątek największą gwiazdą!