Novak Djoković rozpoczął występ w domowym turnieju. Na początek miał duże kłopoty z rodakiem

PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / ANDREJ CUKIC / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković rozpoczął występ w turnieju ATP 250 w Belgradzie od trudnego meczu z Laslo Djere. Aby pokonać rodaka, Serb musiał spędzić na korcie prawie trzy i pół godziny oraz potrzebował tie breaka trzeciego seta.

Po niepowodzeniu w zeszłym tygodniu w Monte Carlo, gdzie odpadł w II rundzie, Novak Djoković przystąpił do turnieju ATP w rodzinnym Belgradzie. I znów niewiele zabrakło, by przeżył kolejne rozczarowanie i odpadł po inauguracyjnym meczu. W środowym spotkaniu 1/8 finału (w I rundzie miał wolny los) Serb był o dwa punkty od porażki z Laslo Djere, ale ostatecznie pokonał rodaka 2:6, 7:6(6), 7:6(4).

Podobnie jak w Monte Carlo, Djoković znów był daleki od optymalnej dyspozycji. Ponownie miał kłopoty z regularnością, zawodził go serwis i w efekcie gładko przegrał pierwszego seta. W drugiej partii Serb przegrywał 3:4 ze stratą przełamania, lecz wówczas uchwycił lepszy rytm. Wyszedł na 5:4, a przy stanie 6:5 miał trzy setbole, których jednak nie wykorzystał. Szalę na swoją korzyść przechylił w tie breaku, zwyciężając 8-6.

Trzecią partię Djoković rozpoczął od przełamania, lecz nie utrzymał przewagi. Znów doszło do tie breaka, w którym ponownie lider rankingu ATP wykazał się opanowaniem oraz skuteczniejszą grą w końcówce i od stanu 3-4 zdobył cztery punkty z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!

Po trwającej trzy godziny i 21 minut wyniszczającej bitwie najwyżej rozstawiony Djoković nie będzie miał wiele czasu na odpoczynek. Już w czwartek zmierzy się w ćwierćfinale z kolejny rodakiem, Miomirem Kecmanoviciem. Oznaczony "siódemką" Serb w środę ograł Johna Millmana.

Karen Chaczanow znalazł się w 1/4 finału bez gry. Rozstawiony z numerem trzecim moskwianin w I rundzie miał wolny los, a w 1/8 finału miał się zmierzyć z kwalifikantem Romanem Safiullinem, lecz awansował poprzez walkower.

Ćwierćfinałowym przeciwnikiem Chaczanowa będzie Thiago Monteiro. Brazylijczyk, gracz z eliminacji, ani razu nie dał się przełamać i pokonał 6:4, 6:1 Filipa Krajinovicia, turniejową "ósemkę".

Serbia Open, Belgrad (Serbia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 543,5 tys. euro
środa, 20 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Laslo Djere (Serbia) 2:6, 7:6(6), 7:6(4)
Karen Chaczanow (3) - Roman Safiullin (Q) walkower
Miomir Kecmanović (Serbia, 7) - John Millman (Australia) 6:4, 7:6(5)
Thiago Monteiro (Brazylia, Q) - Filip Krajinović (Serbia, 8) 6:4, 6:1

Faworyt gospodarzy stracił seta na inaugurację. Deszcz zatrzymał Stefanosa Tsitsipasa

Komentarze (6)
avatar
annaadamczyk1
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Arkadiusz Mochocki: też mam nadzieję że Djoko do French Open złapie formę. Będzie trudno, ale nie jest to niemożliwe 
avatar
Tomasz Mroński
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
trudno się dziwić, wybity z normalnego rytmu meczowego przez idiotyczne covidowe wykluczenia z Australia Open i potem wielkich turniejów w USA..... 
avatar
Arkadiusz Mochocki
20.04.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przykro mi bardzo, że tak wielki mistrz, miał tak wielkie problemy. Słabo to świadczy, o jego formie, ale może się rozkręci, z meczu na mecz. Oby się udało, poprawić grę Novakowi.