Nieoficjalne informacje pojawiły się w środę rano (więcej przeczytasz TUTAJ). Na potwierdzenie doniesień angielskich mediów nie trzeba było jednak długo czekać. Władze All England Club opublikowały komunikat w tej sprawie już po południu.
"W warunkach takiej nieuzasadnionej i bezprecedensowej agresji militarnej niedopuszczalne byłoby, aby rosyjski reżim czerpał jakiekolwiek korzyści z udziału rosyjskich czy białoruskich graczy w turnieju. Z głębokim żalem informujemy o odrzuceniu zgłoszeń rosyjskich i białoruskich graczy na Wimbledon 2022" - czytamy na portalu wimbledon.com.
Oznacza to, że w tegorocznej edycji Wimbledonu nie weźmie udziału kilku wysoko notowanych zawodników w tym m.in. niedawny lider rankingu ATP, Danił Miedwiediew. Zdaniem przewodniczącego All England Club Iana Hewitta nie można jednak pozwolić na promowanie rosyjskiego reżimu.
- Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudne dla dotkniętych jednostek i te będą cierpieć z powodu działań przywódców rosyjskiego reżimu. Bardzo dokładnie rozważyliśmy alternatywne środki, które mogłyby zostać podjęte w ramach wytycznych brytyjskiego rządu - powiedział Hewitt.
Dotąd tenisiści z Rosji i Białorusi nie byli wykluczani z turniejów rangi ATP i WTA. Mogą brać w nich udział, lecz przy ich nazwisku nie pojawia się narodowa flaga. Radykalnych zmian w tej sprawie zażądała ukraińska zawodniczka, Marta Kostiuk.
19-latka chce, aby gracze z tych państw odpowiedzieli publicznie, czy popierają działania Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki. Przygotowała im nawet trzy konkretne pytania (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Świątek zlekceważyła rywalkę? Trener Rumunki zabrał głos
Przegrała z Igą Świątek do zera. Zdradziła, co powiedziała jej po meczu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!