W tym artykule dowiesz się o:
Idnes.cz: Bitwa o północy ze smutnym zakończeniem
Po pierwszej grze Czeszki prowadziły 1-0, bo Marie Bouzkova pokonała Magdalenę Fręch. Stan rywalizacji wyrównała Iga Świątek, która zwyciężyła Lindę Noskovą. Tym samym o zwycięstwie rozstrzygnął debel. W rozgrywce tej Iga Świątek i Katarzyna Kawa nie były faworytkami, jednak pokonały duet Marie Bouzkova i Katerina Siniakova 6:2, 6:4.
"Mecz rozpoczął się dokładnie o północy. Siniakova czekała siedem godzin, aby móc wyjść na kort, Bouzkova grała wcześniej wyczerpującego singla. Być może to było zapowiedzą tego, że nie dogadywały się na korcie" - napisano w relacji portalu Idnes.cz.
Czesi przypomnieli, że w meczu wzięła udział Siniakova, a więc najlepsza deblistka świata. "Łzy błyszczały w jej oczach po porażce, w jej głosie słychać było także rozczarowanie. Bardzo ją zaniepokoił fakt, że Czeszkom w deblu nie szło najlepiej, bo występ z numerem jeden na świecie w grze podwójnej powinien być zdecydowanym atutem".
Blesk: Czeszki kończą udział w BJK Cup, Świątek bohaterką
"Czeszki długo dzielnie uderzały w bramę półfinału BJKC w Maladze, prowadząc 1-0, a Linda Noskova była bliska sensacji. Ostatecznie zabiorą z Andaluzji traumatyczne przeżycia. Przecież to właśnie w deblu wierzono w punkt dla drużyny, który miał być punktem zwrotnym" - relacjonował portal Blesk.
Serwis zauważył, że to Świątek jest jak na razie niepokonana w Maladze. Najpierw zdobyła punkt w meczu z Hiszpanią przeciwko Pauli Badosie. Teraz dołożyła dwa w spotkaniu z Czeszkami. "Iga Świątek, która w przeszłości regularnie opuszczała BJKC z powodu kolizji terminów z Turniejem Mistrzyń, tym razem zdecydowała się za wszelką cenę zdobyć pierwszy w historii puchar dla swojego kraju" - podsumowano.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Tenisovysvet.cz: Bolesny koniec w ćwierćfinale
"Katerina Siniakova i Marie Bouzkova w decydującym meczu debla niespodziewanie przegrały 2:6, 4:6 z Polkami Katarzyną Kawą i Igą Świątek" - nie ukrywa serwis tenisovysvet.cz.
Serwis tenisowy zauważył, że Siniakova i Bouzkova przez długi czas nie mogły się ze sobą porozumieć, dlatego musiały gonić wynik. W drugim secie udało się im odrobić stratę dwóch przełamań, ale ostatecznie zeszły z kortu pokonane.
"Czeszki przegrały cały mecz 1-2. Świątek i spółka mogą z niecierpliwością czekać na półfinał przeciwko Włoszkom, który odbędzie się w poniedziałek" - stwierdzono w relacji.
Sport.cz: Polki świętują awans do półfinału
"Polska para Świątek i Kawa była dokładniejsza, zwinniejsza, wytrzymalsza. U Czeszek było jasne, że rozpaczliwie nie mogą znaleźć swojej gry" - skomentował serwis Sport.cz. W relacji podkreślono spokój Biało-Czerwonych, które mimo przegrania czterech gemów z rzędu w drugim secie zakończyły spotkanie.
Przypomniano, że Czeszki odnosiły wielkie sukcesy w Pucharze Billie Jean King, a ich twarzą stał się kapitan Petr Pala. Teraz jednak jest inaczej. "Występ o północy przyniósł gorzkie zakończenie tenisistkom Pali. Atak na BJKC nie udał się także w 2024 roku. Niestety, te zawody w dalszym ciągu są przeklęte dla Czeszek, które swego czasu je zdominowały" - stwierdzono.