W tym artykule dowiesz się o:
Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się po Pucharze Davisa, kiedy Jerzy Janowicz po raz pierwszy w 2012 roku miał szansę rozmawiać z dziennikarzami. Przy okazji dwóch zwycięstw z Malgaszami, polski zawodnik opowiedział o swoich planach na nowy sezon, a znajdował się wtedy na 243. miejscu w rankingu ATP. - W ubiegłym roku byłem już 140. na świecie, ale pojawiły się pewne błędy w trakcie sezonu. Teraz jednak zaczynam sezon z nowym trenerem i nowymi rakietami. Na pewno nie będzie łatwo przebić się do pierwszej setki, ale jestem pełen optymizmu i dobrych chęci. Czy to wystarczy, zobaczymy - zastanawiał się Janowicz. Padło też wtedy pytanie, czego brakuje tenisiście do pierwszej setki. - 140 miejsc - na takie pytania nie ma odpowiedzi - stwierdził dyplomatycznie.
Te dwa pytania (i odpowiedzi) Janowicz przypominał później przy wielu okazjach: podczas II rundy Pucharu Davisa, kiedy był już na 200. miejscu, w Poznaniu, kiedy już był w pierwszej setce, podczas walki o awans do wyższej grupy rozgrywkowej, a później jeszcze w Szczecinie. Odpowiedź zawsze była ta sama: o awansie zadecydowała zmiana rakiet, nowy trener od przygotowania fizycznego i zmiana nastawienia.
Niezmienne pozostały dwie rzeczy: trener Kim Tiilikainen oraz atomowy serwis.
Janowiczowi w tym sezonie wiele rzeczy udało się "po raz pierwszy":
- awansował do Top 100,
- wygrał mecz w Wielkim Szlemie,
- wygrał mecz w turnieju ATP,
- zdobył tytuł w grze podwójnej (dwukrotnie - w Tunisie i Mons).
Najwięcej punktów przyniosło mu przejście eliminacji i awans do III rundy Wimbledonu, ale także trzy turniejowe zwycięstwa: w Rzymie, Scheveningen i Poznaniu. Ani razu nie udało mu się z kwalifikacji awansować do turnieju głównego ATP, więc pierwsze zwycięstwo w zawodach tej rangi przyszło dopiero w październiku, kiedy miał zapewnione miejsce w drabince.
Sezon 2012 w wykonaniu Janowicza:
Turniej | Faza | Punkty | Ranking po turnieju |
---|---|---|---|
Futures Sheffield | ćwierćfinał | 3 | 229 |
Futures Birkenhean | finał | 15 | 243 |
CH Wolfsburg | finał | 48 | 205 |
CH Cherbourg | I runda | 0 | 213 |
CH Sarajewo | ćwierćfinał | 15 | 196 |
CH Bath | II runda | 7 | 200 |
ATP Barcelona | II runda el. | 4 | 204 |
CH Tunis | ćwierćfinał | 25 | 189 |
CH Rzym | zwycięstwo | 80 | 152 |
Roland Garros | III runda el. | 16 | 139 |
CH Prościejów | półfinał | 45 | 139 |
CH Nottingham | ćwierćfinał | 17 | 135 |
Wimbledon | III runda | 115 | 109 |
CH Scheveningen | zwycięstwo | 90 | 87 |
CH Poznań | zwycięstwo | 80 | 82 |
ATP Cincinnati | II runda el. | 16 | 89 |
ATP Winston-Salem | III runda el. | 3 | 87 |
US Open | I runda | 10 | 84 |
CH Szczecin | ćwierćfinał | 25 | 70 |
CH Mons | ćwierćfinał | 25 | 76 |
ATP Moskwa | ćwierćfinał | 45 | 64 |
Janowicz w poniedziałek 22 października dołączył do grona pierwszych rakiet w historii polskiego tenisa męskiego od wprowadzenia rankingu ATP. Najdłużej to miano utrzymywał Wojciech Fibak, który równocześnie osiągnął najwyższe miejsce z Polaków w historii.
Przed Janowiczem w roli pierwszej rakiety kraju w styczniu 2011 roku zadebiutował Michał Przysiężny, ale po dziewięciu tygodniach wyprzedził go Łukasz Kubot.
Pierwsze rakiety polskiego tenisa męskiego:
Tadeusz Nowicki | 23.8.1973 | 62 | 138 | 149 | 119 |
Wojciech Fibak | 6.11.1974 | 665 | 128 | 366 | 10 |
Wojciech Kowalski (1) | 10.8.1987 | 311 | 360 | 296 | 109 |
Bartłomiej Dąbrowski (1) | 26.7.1993 | 4 | 420 | 414 | 412 |
Wojciech Kowalski (2) | 23.8.1993 | 193 | 418 | 359 | 140 |
Bartłomiej Dąbrowski (2) | 5.5.1997 | 9 | 354 | 334 | 334 |
Wojciech Kowalski (3) | 7.7.1997 | 4 | 389 | 454 | 389 |
Bartłomiej Dąbrowski (3) | 4.8.1997 | 6 | 473 | 465 | 465 |
Michał Chmela (1) | 15.9.1997 | 46 | 481 | 449 | 449 |
Bartłomiej Dąbrowski (4) | 3.8.1998 | 2 | 466 | 465 | 465 |
Michał Chmela (2) | 17.8.1998 | 5 | 374 | 349 | 349 |
Bartłomiej Dąbrowski (5) | 21.9.1998 | 91 | 328 | 414 | 242 |
Krystian Pfeiffer (1) | 19.6.2000 | 52 | 455 | 462 | 394 |
Łukasz Kubot (1) | 18.6.2001 | 1 | 495 | 495 | 495 |
Bartłomiej Dąbrowski (6) | 25.6.2001 | 1 | 484 | 484 | 484 |
Łukasz Kubot (2) | 9.7.2001 | 5 | 481 | 477 | 477 |
Krystian Pfeiffer (2) | 13.8.2001 | 1 | 476 | 476 | 476 |
Łukasz Kubot (3) | 20.8.2001 | 14 | 388 | 393 | 380 |
Mariusz Fyrstenberg | 26.11.2001 | 62 | 381 | 411 | 317 |
Łukasz Kubot (4) | 3.2.2003 | 272 | 368 | 237 | 118 |
Dawid Olejniczak (1) | 21.4.2008 | 13 | 208 | 197 | 191 |
Łukasz Kubot (5) | 21.7.2008 | 1 | 179 | 179 | 179 |
Dawid Olejniczak (2) | 28.7.2008 | 4 | 188 | 189 | 185 |
Łukasz Kubot (6) | 25.8.2008 | 1 | 203 | 203 | 203 |
Dawid Olejniczak (3) | 8.9.2008 | 2 | 211 | 218 | 211 |
Łukasz Kubot (7) | 22.9.2008 | 4 | 189 | 193 | 186 |
Dawid Olejniczak (4) | 20.10.2008 | 5 | 208 | 211 | 205 |
Łukasz Kubot (8) | 24.11.2008 | 114 | 209 | 72 | 41 |
Michał Przysiężny | 31.01.2011 | 9 | 81 | 117 | 81 |
Łukasz Kubot (9) | 04.04.2011 | 81 | 124 | 67 | 48 |
Jerzy Janowicz | 22.10.2012 | - | 64 | - | - |
W kolejnych kolumnach: imię i nazwisko, data awansu na pozycję pierwszej rakiety, liczba kolejnych tygodni na czele, pozycja przy wejściu na czoło listy, ostatnia pozycja w danym okresie pozostawania na czele, najwyższa pozycja zajmowana w danym okresie
W kolejnych tygodniach Jerzy Janowicz jest zgłoszony do eliminacji ATP Masters 1000 w Paryżu, a następnie do dużego Challengera w Bratysławie.
W przyszłym sezonie na pewno wystąpi w Australian Open, w tym roku ranking pozwalał mu na start w eliminacjach, ale na przeszkodzie stanęły problemy finansowe. Łodzianin w tym sezonie zarobił na korcie już ponad 174 tysięcy dolarów, choć nie jest to zawrotna kwota w porównaniu do zarobków tenisistów z czołówki. Polak opowiadał w lutym, jakie ma wydatki: - Jeśli chodzi o mnie, to na trenera od tenisa [Janowicz ma jeszcze trenera od przygotowania fizycznego – przyp. red.] wydaję około 140 tysięcy zł. Do tego dochodzą koszty związane z wyjazdami, czyli przejazdy, przeloty, zakwaterowanie, wyżywienie oraz sprzęt. Wydatki związane z wyjazdami są podwójne, bo trzeba zawsze liczyć trenera i mnie. Poza tym np. wyżywienie za granicą jest sześć razy droższe i ceny są po prostu chore, hotele w krajach takich, jak USA czy Australia to nie jest 100 czy 200 złotych, ale 200 dolarów.
Choć łodzianin pierwszą rakietą kraju może być tylko przez tydzień (Kubot w tym tygodniu nie pauzuje), to kwestia czasu, kiedy odzyska z powrotem to miano. Chyba że lubinianin zastosuje się do rad dotyczących serwisu, jakich udzielił Janowicz podczas szczecińskiego Challengera.