W tym artykule dowiesz się o:
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:3, 6:1 (Berlin 2008, III runda)
W 2008 roku Polka i Amerykanka zmierzyły się w turnieju, którego już nie ma w kalendarzu. Na korcie ziemnym w Berlinie górą była Williams, która posłała blisko 40 kończących uderzeń i straciła tylko cztery gemy. Radwańska starała się grać odważnie, w długich wymianach radziła sobie całkiem dobrze. W pierwszym secie z 1:5 zbliżyła się na 3:5. Na więcej jej Serena nie pozwoliła, a w drugiej partii dominacja żywej legendy tenisa już nie podlegała dyskusji. Amerykanka zwyciężyła 6:3, 6:1.
W całym spotkaniu Williams raz oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 11 break pointów. Przy swoim pierwszym podaniu zdobyła 19 z 25 punktów. Radwańska przy własnym drugim serwisie zgarnęła zaledwie dwa z 12 punktów.
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:4, 6:0 (Wimbledon 2008, ćwierćfinał)
18-letnia wówczas Polka stawiła Amerykance zażarty opór w pierwszym secie. Krakowianka oddała podanie w trzecim gemie, ale natychmiast stratę odrobiła. Przy 3:3 Williams wykorzystała słaby serwis Radwańskiej i zaliczyła przełamanie, które okazało się decydujące. Serena od 4:5 zdobyła siedem gemów z rzędu i pokonała Polkę po raz drugi.
Mimo ambitnej postawy krakowianki w pierwszym secie, dominacja Amerykanki była bezsprzeczna. Posłała 14 asów i dodatkowo 14 kończących uderzeń. Radwańska nie miała ani jednego asa, a naliczono jej sześć piłek wygranych bezpośrednio. Młoda Polka, od początku podążająca drogą finezyjnego tenisa, była przytłoczona przez siłę fizyczną Williams.
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:1, 5:7, 6:2 (Wimbledon 2012, finał)
To był pierwszy trzysetowy finał Wimbledonu od 2006 roku, gdy po tytuł sięgnęła Amelie Mauresmo. Radwańska została drugą w historii polską finalistką imprezy rozgrywanej w All England Club, po Jadwidze Jędrzejowskiej (1937). Przeziębiona i stremowana stawką pojedynku krakowianka w pierwszym secie jedynego gema zdobyła, gdy przegrywała 0:5. W drugiej partii było już 4:2 dla Sereny, ale Radwańska podniosła jakość swojej gry, zagrała kilka świetnych kombinacyjnych akcji i zamiast szybkiego końca meczu było 1-1. Trzy z czterech pierwszych gemów decydującej odsłony były zacięte, w każdym była gra na przewagi. Kluczowe punkty padły jednak łupem Amerykanki, a pokazem jej mistrzostwa był gem złożony z czterech asów. Serena ugasiła pragnienie Polki o największym triumfie. Zaliczyła przełamanie na 5:2 i po chwili przypieczętowała piąty tytuł w Wimbledonie i w sumie 14. wielkoszlemowy.
Williams w meczu zaserwowała 17 asów, a w całym turnieju 103. W ten sposób pobiła swój własny rekord z 2010 roku, gdy posłała 89 asów. Radwańska w spotkaniu z Amerykanką miała ich trzy, popełniła też pięć podwójnych błędów. Polce naliczono 13 kończących uderzeń i 14 niewymuszonych błędów. Przy siatce zdobyła 13 z 21 punktów. Na konto Williams poszło 58 piłek wygranych bezpośrednio i 36 pomyłek.
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:2, 6:1 (Mistrzostwa WTA 2012, półfinał)
Radwańska w drodze do półfinału Mistrzostw WTA w Stambule spędziła na korcie osiem godzin i pięć minut. Do meczu z Williams przystąpiła dzień po trwającym trzy godziny i 29 minut morderczym maratonie z Sarą Errani. W takiej sytuacji jej szanse na zwycięstwo, które i tak były nikłe, zmalały wręcz do zera. Amerykanka w obu setach obejmowała prowadzenie 2:0. W pierwszej partii oddała podanie, ale od 2:2 zgarnęła cztery kolejne gemy. W drugim secie tylko w dwóch własnych gemach posłała sześć asów. Przy 5:1 wykorzystała już pierwszą piłkę meczową returnem na samą linię.
W trwającym 61 minut spotkaniu Williams zapisała na swoje konto 39 kończących uderzeń i popełniła 17 niewymuszonych błędów. Radwańska mecz zakończyła z pięcioma piłkami wygranymi bezpośrednio i dziewięcioma błędami własnymi. Williams wykorzystała sześć z siedmiu break pointów, zaserwowała osiem asów i zgarnęła 22 z 28 piłek przy swoim pierwszym podaniu. Przy drugim serwisie Polki Amerykanka wygrała 13 z 15 piłek.
(początek od 2:38)
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:0, 6:3 (Miami 2013, półfinał)
To był teatr jednej aktorki. Już w pierwszym gemie Williams rozpoczęła egzekucję (trzy asy), a następnie uzyskała przełamania w drugim, czwartym i szóstym gemie. W drugiej partii Radwańska zaprezentowała się lepiej, ale nie była w stanie chociaż na chwilę wprowadzić do głowy rywalki niepokój. W drugim gemie Williams zmarnowała break pointa, a w trzecim wróciła z 0-30. Zaliczyła przełamanie na 4:2, a podając przy 5:3 zamknęła pojedynek po 65 minutach.
Liderka rankingu WTA zaserwowała 12 asów (Radwańska miała jednego), popełniła tylko jeden podwójny błąd, a po trafionym pierwszym podaniu przegrała zaledwie pięć piłek. Poza tym Williams zaliczyła 40 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów (Polka miała sześć piłek wygranych bezpośrednio i 11 pomyłek) oraz łącznie zdobyła 22 punkty więcej od krakowianki.
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 7:6(3), 6:4 (Toronto 2013, półfinał)
To był właściwie jedyny mecz obu tenisistek, który był od początku do końca wyrównany. Obie miały swoje szanse na przełamanie, ale w koncertowy sposób oddalały break pointy i po czterech gemach był remis 2:2. Williams uzyskała przełamanie na 3:2, ale po chwili łatwo oddała podanie. Amerykanka wykorzystała okazję na 5:4, ale podając na seta straciła serwis do zera, robiąc na koniec podwójny błąd. Polka miała serię ośmiu z rzędu zdobytych punktów i wyszła na 6:5. Serena jednak doprowadziła do tie breaka, a w nim już bezsprzecznie dominowała. Seta zakończyła asem. W drugiej partii Radwańska wykorzystała break pointa na 2:1, ale Williams z 1:3 wyrównała na 3:3. Liderka rankingu była w opałach, mogła stracić serwis przy 4:4, ale oddaliła zagrożenie świetnym serwisem. Po chwili sama odebrała podanie krakowiance, mecz kończąc wolejem.
Williams naliczono 43 kończące uderzenia i 47 niewymuszonych błędów. Radwańska miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek. Amerykanka była zabójczo skuteczna w akcjach przy siatce (25 z 30 punktów). Polka zaprezentowała dobry tenis, nie grała pasywnie, nie bała się podejmować ryzyka, operowała bardzo głęboką piłką po krosie i po linii, zmieniała tempo slajsami i dropszotami. W kluczowych momentach meczu górę wzięła siła rażenia Amerykanki, która w końcówkach obu setów pokazała dlaczego jest jedną z najwybitniejszych tenisistek w historii.
(początek od 2:48)
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:2, 6:2 (Pekin 2013, półfinał)
Amerykanka znów grała dla Polki zbyt szybko. Williams od początku zasypywała Radwańską gradem nokautujących pocisków z forhendu i bekhendu. W trzecim gemie popisała się dwoma niszczycielskimi zagraniami z bekhendu oraz wspaniałym returnem i uzyskała pierwsze przełamanie. W siódmym gemie Radwańska oddała podanie w bardzo złym stylu (dwa podwójne błędy z rzędu) i po chwili Serena postawiła pieczęć na pierwszej partii. Na początku drugiego seta Polka zagrała lepiej. Amerykanka łapała się za plecy, ale mimo grymasów bólu nie dała sobie odebrać zwycięstwa. Zdobyła przełamanie w trzecim i piątym gemie. Przy 5:2 zniwelowała break pointa asem, by następnie zamknąć spotkanie po 82 minutach walki.
Radwańskiej zanotowano pięć kończących uderzeń i siedem niewymuszonych błędów. Williams miała 31 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek. Polka posłała dwa asy, a przy swoim drugim serwisie wygrała tylko cztery z 17 rozegranych punktów. Amerykanka tylko raz musiała bronić się przed przełamaniem, zaserwowała cztery asy i łącznie zdobyła 21 punktów więcej od krakowianki.
Serena Williams - Agnieszka Radwańska 6:2, 6:4 (Mistrzostwa WTA 2013, faza grupowa)
Po raz drugi spotkały się w Mistrzostwach WTA w Stambule. Radwańska mogła przełamać Williams w gemie otwarcia pierwszego i drugiego seta, ale w pierwszym przypadku Amerykanka odparła dwa, a w drugim trzy break pointy. W pierwszej partii Serena odskoczyła na 3:0 i nie dała się dogonić. W czwartym gemie drugiego seta liderka rankingu zaliczyła przełamanie potężnym returnem. Radwańska błyskawicznie odrobiła stratę, ale w końcówce Williams pokazała wielką klasę. Popisała się stop wolejem oraz dwoma bekhendami po linii i zakończyła spotkanie w 10. gemie.
Polka posłała dziewięć kończących uderzeń i popełniła tylko sześć niewymuszonych błędów. Miała osiem szans na przełamanie rywalki, ale wykorzystała tylko jedną z nich. Przy siatce punktowała zaledwie czterokrotnie na 10 wypadów. Serenie zanotowano 35 piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki. Przy siatce Amerykanka była 22 razy i zgarnęła 18 punktów. Wykorzystała także cztery z pięciu break pointów.