Atak na schedę po Serenie - zapowiedź turnieju kobiet Australian Open 2018

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pod nieobecność w Melbourne Sereny Williams szansę na wielkoszlemową chwałę mają inne tenisistki. Kogo należy brać pod uwagę do triumfu w singlu kobiet zawodów Australian Open 2018?

1
/ 7
Simona Halep
Simona Halep

Simona Halep - 3 (skala ocen: 0-5)

Rumunka od kilku lat jest w gronie faworytek każdej imprezy wielkoszlemowej. W zeszłym sezonie po raz drugi w karierze osiągnęła finał Rolanda Garrosa, ale tytułu pozbawiła ją Jelena Ostapenko. Choć tenisistka z Konstancy potrafi notować godne uwagi rezultaty, to ciągle pozostaje bez mistrzostwa w Wielkim Szlemie.

Simona była już w ćwierćfinale każdego wielkoszlemowego turnieju, jednak tylko w Melbourne nie dotarła jeszcze do półfinału. W 2014 i 2015 roku skończyło się na ćwierćfinale, ale tym razem ma być lepiej. Rumuńska liderka rankingu WTA powitała nowy sezon w chińskim Shenzhen, gdzie triumfowała w singlu oraz deblu.

2
/ 7
Andżelika Kerber
Andżelika Kerber

Andżelika Kerber - 3 (skala ocen: 0-5)

2017 rok powitała jako pierwsza rakieta świata, ale zakończyła w trzeciej dziesiątce. "Angie" dokonała jednak zmian w sztabie trenerskim i już po paru tygodniach nowego sezonu widać, że będzie się liczyć w walce o najwyższe cele. Najpierw razem z Alexandrem Zverevem dotarła do finału Pucharu Hopmana, potem triumfowała w Sydney.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"

To dwa lata temu w Melbourne Kerber cieszyła z premierowego tytułu w Wielkim Szlemie. Potem osiągnęła jeszcze finał Wimbledonu i podbiła nowojorski US Open. Po tym, co pokazała na początku obecnego sezonu, chyba nikt nie ma wątpliwości, że jej nazwisko musi być brane pod uwagę do zwycięstwa w Australian Open 2018.

3
/ 7
Karolina Woźniacka
Karolina Woźniacka

Karolina Woźniacka - 2,5 (skala ocen: 0-5)

Urodzona w Odense tenisistka od ponad roku jest w bardzo dobrej dyspozycji. Wróciła do czołówki, ma szansę zostać liderką rankingu WTA, ale ciągle brakuje jej wielkoszlemowego lauru. W zeszłym roku wygrała Mistrzostwa WTA rozgrywane w Singapurze i wydaje się, że nadszedł czas, aby zgarnąć większy tytuł.

Dunka w ramach przygotowań do Australian Open 2018 wzięła udział w turnieju w Auckland, gdzie przegrała w finale z Julią Goerges. W Melbourne była w półfinale w 2011 roku i po siedmiu latach jest w stanie przynajmniej powtórzyć tamten wynik.

4
/ 7
Elina Switolina
Elina Switolina

Elina Switolina - 2,5 (skala ocen: 0-5)

Ukrainka ma na koncie 11 tytułów w zawodach WTA. W zeszłym roku jej najcenniejszymi rezultatami były triumfy w Dubaju, Rzymie i Toronto. Urodzona w Charkowie tenisistka marzy, aby w obecnym sezonie udało się jej wskoczyć na wyższy poziom. W jej zasięgu na pewno są imprezy WTA Premier Mandatory i Wielkiego Szlema.

A w tych ostatnich Elina ma sporo do poprawy. Jak na razie była tylko dwukrotnie w ćwierćfinale Rolanda Garrosa (2015, 2017). Na kortach twardych w Melbourne nie zdarzyło się jej jeszcze wygrać trzech kolejnych pojedynków. Po zwycięstwie w zawodach WTA w Brisbane szanse reprezentantki naszych wschodnich sąsiadów na sukces w Australian Open 2018 znacznie wzrosły.

5
/ 7
Garbine Muguruza
Garbine Muguruza

Garbine Muguruza - 2 (skala ocen: 0-5)

Gdyby nie problemy zdrowotne, Hiszpanka znalazłaby się znacznie wyżej na liście kandydatek do zwycięstwa w Australian Open 2018. Udo stanowi jednak na tyle poważny problem, że nie wiadomo, czego się po niej można spodziewać. Garbine kreczem zakończyła występ w Brisbane, a w Sydney zdołała rozegrać tylko jeden mecz.

A szkoda, bo Hiszpanka ma już na koncie dwa mistrzowskie trofea. Wygrała Rolanda Garrosa 2016 i Wimbledon 2017 oraz wspięła się na pierwsze miejsce w rankingu WTA. W zeszłym roku Muguruza osiągnęła ćwierćfinał Australian Open i jak sama przyznała, bardzo lubi grać w Melbourne.

6
/ 7
Maria Szarapowa
Maria Szarapowa

Maria Szarapowa - 1,5 (skala ocen: 0-5)

Rosjanka jest jedną z dwóch uczestniczek Australian Open 2018, które w przeszłości wygrywały wielkoszlemowe zawody w Melbourne. Szarapowa dokonała tego w 2008 roku i po 10 latach marzy jej się sukces w jednej z najważniejszych imprez świata. Choć prezentowana przez nią w ostatnich miesiącach forma była różna, to nie można przekreślać jej szans.

Maria to pięciokrotna triumfatorka zawodów Wielkiego Szlema. Podczas zeszłorocznego US Open już w I rundzie wyeliminowała Simonę Halep, ale potem na IV rundzie zatrzymała ją Anastasija Sevastova. Na inaugurację sezonu 2018 poleciała do Shenzhen, gdzie w półfinale uległa Katerinie Siniakovej. W Melbourne jednak niczego nie można wykluczyć.

7
/ 7
Venus Williams
Venus Williams

Niekoniecznie faworytki, ale mogą zaskoczyć

W przypadku Venus Williams wiek nie ma znaczenia. Amerykanka w zeszłym roku dwukrotnie grała w finale imprez Wielkiego Szlema oraz biła się o tytuł w Mistrzostwach WTA. W Melbourne obudzić się mogą również jej rodaczki, Coco Vandeweghe, Madison Keys i Sloane Stephens, która nie wygrała meczu o triumfu w US Open 2017.

Do szerszego grona faworytek należy zaliczyć mistrzynię Rolanda Garrosa 2017, Łotyszkę Jelenę Ostapenko, a także Czeszki Petrę Kvitovą i Karolinę Pliskovą. Groźna może być również Niemka Julia Görges, która wygrała trzy ostatnie turnieje WTA, w których wystartowała. Z kolei Brytyjka Johanna Konta będzie chciała poprawić półfinał z 2016 roku i pokazać, że ciągle znakomicie czuje się na Antypodach.

Jeśli chodzi o tenisistki gospodarzy, to muszą paść nazwiska Ashleigh Barty i Darii Gawriłowej. Polscy fani najbardziej będą liczyć na Agnieszkę Radwańską, która w Melbourne dwukrotnie grała w półfinale. W głównej drabince są jeszcze Magda Linette i Magdalena Fręch, dla których każdy wygrany mecz będzie sukcesem.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (23)
avatar
Allez
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na schede po Serenie najmniejsze szanse daly sobie ... jej rodaczki. Juz pierwszego dniu turnieju odbyl sie istny pogrom Amerykanek. Na 10 grajacych odpadlo ich Czytaj całość
avatar
MH2004
15.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę, że wygra ktoś z tej grupy: Svitolina, Halep, Pliskova, Konta albo Goerges :))  
Pi-lotka
15.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Kri100
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A ja nie mam na razie faworytek, chociaż Kerberowa się obudziła i Szarapowa bardzo chce wrócić na szczyty. Na Wenus nie stawiam, widać, że w meczach już sił jej brakuje w 2, 3 secie. Kwitowa zd Czytaj całość
Anna Pietrasik
14.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stawiam na Camilę Giorgi