W tym artykule dowiesz się o:
1) Sztokholm, 5 sierpnia 2007, WTA Tier IV, kort twardy, 115 punktów i 21 tys. dolarów
Za występ w Sztokholmie 18-letnia wówczas krakowianka otrzymała 115 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 21 tys. dolarów. Po trzech latach od pierwszego startu na zawodowych kortach, w swoim pierwszym finale, sięgnęła po tytuł w głównym cyklu. Zwycięstwo na szwedzkich kortach twardych przybliżyło ją również do Top 30.
Turniej Nordea Nordic Light Open rozgrywany jest obecnie pod inną nazwą w Bastad i to na kortach o nawierzchni ziemnej. W Sztokholmie Agnieszka Radwańska była rozstawiona z drugim numerem, ale szybko stała się główną gwiazdą, bowiem już w II rundzie odpadła oznaczona "jedynką" Anabel Medina.
Sam występ w Szwecji był prawdziwym popisem klasyfikowanej wówczas poza czołową "30" krakowianki. W pięciu meczach straciła ona zaledwie 20 gemów, a w finale nie dała żadnych szans Wierze Duszewinie. Polka rozgromiła Rosjankę 6:1, 6:1, biorąc tym samym rewanż za ćwierćfinałową porażkę w turnieju debla, gdzie partnerką Isi była jej młodsza siostra Urszula.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Sztokholmie:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Tatjana Maria (Niemcy, WTA 95) | 6:2, 6:1 |
II runda | Marta Domachowska (Polska, WTA 196) | 6:0, 6:3 |
ćwierćfinał | Karolina Woźniacka (Dania, WTA 90) | 6:4, 6:1 |
półfinał | Cwetana Pironkowa (Bułgaria, WTA 131) | 6:4, 6:3 |
finał | Wiera Duszewina (Rosja, WTA 66) | 6:1, 6:1 |
2) Pattaya City, 10 lutego 2008, WTA Tier IV, kort twardy, 230 punktów i 25 tys. dolarów
Triumf w Pattaya City dał blisko 19-letniej wówczas Radwańskiej 230 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 25 tys. dolarów. Krakowianka w swoim drugim finale zawodów głównego cyklu sięgnęła po drugie mistrzostwo. Zwycięstwo na tajskich kortach twardych umocniło ją na 21. pozycji w światowej klasyfikacji.
Do turnieju Pattaya Women's Open 2008 Agnieszka Radwańska przystąpiła jako tenisistka klasyfikowana na początku trzeciej dziesiątki rankingu WTA. Krakowianka była w Tajlandii najwyżej rozstawioną zawodniczką i w pełni wykorzystała swoją szansę na drugie mistrzostwo w karierze.
Na początek Polka w dwóch setach uporała się z Vanią King, a potem odniosła gładkie zwycięstwa nad Anne Kremer, Tamarine Tanasugarn i Jekateriną Byczkową. W wielkim finale rywalką Isi była doświadczona Jill Craybas, która po przegraniu pierwszej partii, opowiedziała w drugiej odsłonie. O losach tytułu zadecydował tie break, w którym górą była już krakowianka.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Pattaya City:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Vania King (USA, WTA 111) | 7:5, 7:6(5) |
II runda | Anne Kremer (Luksemburg, WTA 98) | 6:2, 6:2 |
ćwierćfinał | Tamarine Tanasugarn (Tajlandia, WTA 105) | 6:2, 6:3 |
półfinał | Jekaterina Byczkowa (Rosja, WTA 100) | 6:1, 6:1 |
finał | Jill Craybas (USA, WTA 77) | 6:2, 1:6, 7:6(4) |
3) Stambuł, 24 maja 2008, WTA Tier III, kort ziemny, 280 punktów i 30 tys. dolarów
Trzeci finał w głównym cyklu i trzecie trofeum. Za występ w Stambule 19-letnia wówczas krakowianka otrzymała 280 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 30 tys. dolarów. Po zwycięstwie na tureckich kortach ziemnych Radwańska zachowała 15. pozycję. Diementiewa natomiast spadła na ósmą lokatę.
Zawody Istanbul Cup były wcześniej kojarzone z deblowego triumfu sióstr Radwańskich, do którego doszło w 2007 roku. W kolejnym sezonie Agnieszka powróciła do Turcji, by powalczyć o mistrzostwo w singlu. Polka została w drabince rozstawiona z drugim numerem, a na początek odprawiła na "rowerze" Soranę Cirsteę.
W ćwierćfinale krakowianka powróciła ze stanu 0-1 i pokonała Andreję Klepac. W półfinale również łatwo nie było, a tym razem seta zabrała jej Cwetana Pironkowa. O tytuł przeszło się Isi zmierzyć z Jeleną Dementiewą, notowaną na siódmym miejscu w świecie. Radwańska spisała się znakomicie i pokonała Rosjankę 6:3, 6:2.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Stambule:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Sorana Cîrstea (Rumunia, WTA 81) | 6:0, 6:0 |
ćwierćfinał | Andreja Klepač (Słowenia, WTA 142) | 1:6, 6:2, 6:4 |
półfinał | Cwetana Pironkowa (Bułgaria, WTA 47) | 7:6(1), 3:6, 6:1 |
finał | Jelena Diementiewa (Rosja, WTA 7) | 6:3, 6:2 |
4) Eastbourne, 21 czerwca 2008, WTA Tier II, kort trawiasty, 550 punktów i 95 tys. dolarów
Zwycięstwo w Eastbourne było pierwszym odniesionym przez 19-letnią wówczas krakowiankę w imprezie rangi WTA Tier II (obecnie WTA Premier). Za triumf ten Polka otrzymała 550 punktów rankingowych oraz czek na sumę 95 tys. dolarów. W światowej klasyfikacji awansowała na najwyższe w karierze 11. miejsce.
Minął zaledwie miesiąc od wywalczenia przez Agnieszkę Radwańską trzeciego mistrzostwa, a ponownie stanęła ona przed szansą na powiększenie swojej kolekcji. Tym razem w Eastbourne, na swojej ulubionej nawierzchni trawiastej. W turnieju International Women's Open 2008 krakowianka została rozstawiona z czwartym numerem i do rywalizacji przystąpiła od II rundy.
W pierwszym meczu łatwo nie było, ale Isi udało się powrócić ze stanu 0-1 i pokonać Virginie Razzano. Później były już dwusetowe zwycięstwa nad Giselą Dulko i Marion Bartoli, a w finale zacięte starcie z Nadią Pietrową. Polka mogła zwieńczyć cały pojedynek w dwóch partiach, lecz Rosjanka zdołała wyrównać stan rywalizacji. Dopiero w trzeciej odsłonie swoją wyższość udowodniła już krakowianka.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Eastbourne:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Virginie Razzano (Francja, WTA 28) | 3:6, 6:3, 6:4 |
ćwierćfinał | Gisela Dulko (Argentyna, WTA 42) | 7:5, 7:5 |
półfinał | Marion Bartoli (Francja, WTA 11) | 7:5, 6:3 |
finał | Nadia Pietrowa (Rosja, WTA 22) | 6:4 6:7(11), 6:4 |
5) San Diego, 7 sierpnia 2011, WTA Premier, kort twardy, 470 punktów i 111 tys. dolarów
Drugi w karierze triumf w imprezie rangi WTA Premier przyniósł 22-letniej wówczas krakowiance 470 punktów rankingowych oraz 111 tys. dolarów premii. Radwańska w swoim siódmym finale zawodów głównego cyklu sięgnęła po piąte mistrzostwo w karierze. Dzięki kalifornijskiemu zwycięstwu Polka awansowała na 12. miejsce w światowej klasyfikacji.
W 2009 roku Agnieszka Radwańska osiągnęła finał zawodów w Pekinie, a 10 miesięcy później bez powodzenia starała się o tytuł w San Diego. Do słonecznej Kalifornii powróciła w sezonie 2011 i tym razem udało jej się przerwać trwającą ponad trzy lata posuchę. W zawodach Mercury Insurance Open 2011 krakowianka została rozstawiona z trzecim numerem.
Najpierw krakowianka pokonała Elenę Baltachę, po czym rozgromiła Christinę McHale. Następnie odniosła zwycięstwa nad Danielą Hantuchovą i Andreą Petković, choć w każdym z tych starć przegrywała już 0-1 w setach. W wielkim finale czekała już trzecia rakieta świata, Wiera Zwonariowa, ale Isia zaprezentowała się znakomicie. Radwańska pokonała Rosjankę 6:3, 6:4.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w San Diego:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Elena Baltacha (Wielka Brytania, WTA 60) | 6:0, 7:6(4) |
III runda | Christina McHale (USA, WTA 66) | 6:1, 6:0 |
ćwierćfinał | Daniela Hantuchová (Słowacja, WTA 22) | 0:6, 6:4, 6:4 |
półfinał | Andrea Petković (Niemcy, WTA 11) | 4:6, 6:0, 6:4 |
finał | Wiera Zwonariowa (Rosja, WTA 3) | 6:3, 6:4 |
6) Tokio, 1 października 2011, WTA Premier 5, kort twardy, 900 punktów i 360 tys. dolarów
Za triumf w Toray Pan Pacific Open 2011 22-letnia wówczas krakowianka otrzymała 900 punktów do rankingu WTA oraz czek na sumę 360 tys. dolarów. W wyniku tego zwycięstwa awansowała na 12. miejsce w światowej klasyfikacji, ale najlepsze było dopiero przed nią.
To była bez wątpienia najpiękniejsza jesień w karierze Agnieszki Radwańskiej. Po nieudanym występie w US Open, Polka wyruszyła do Tokio, by w wielkim stylu wygrać pierwsze w karierze zawody rangi WTA Premier 5. Isia nie była faworytką do zwycięstwa, ale to co pokazała w japońskiej stolicy wystarczyło, by nadać jej pseudonim "ninja".
Na początek krakowianka rozgromiła Misaki Doi, a następnie strasznie męczyła się z Andżeliką Kerber i Jeleną Janković. W ćwierćfinale było dwusetowe zwycięstwo nad Kaia Kanepi, a w półfinale Isia po raz trzeci w karierze pokonała Wiktorię Azarenkę. O tytuł przyszło się krakowiance zmierzyć z Wierą Zwonariową i udało się jej powtórzyć wyczyn z San Diego. Radwańska pokonała Rosjankę w wielkim stylu 6:3, 6:2.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Tokio:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Misaki Doi (Japonia, WTA 108) | 6:1, 6:1 |
II runda | Andżelika Kerber (Niemcy, WTA 33) | 3:6, 6:3, 6:3 |
III runda | Jelena Janković (Serbia, WTA 12) | 2:6, 6:4, 6:0 |
ćwierćfinał | Kaia Kanepi (Estonia, WTA 43) | 6:2, 7:6(7) |
półfinał | Wiktoria Azarenka (Białoruś, WTA 3) | 6:3, 4:6, 6:2 |
finał | Wiera Zwonariowa (Rosja, WTA 4) | 6:3, 6:2 |
7) Pekin, 9 października 2011, WTA Premier Mandatory, kort twardy, 1000 punktów i 775 tys. dolarów
Triumf w międzynarodowych mistrzostwach Chin był wówczas jej największym w dotychczasowej karierze. 22-letnia krakowianka po raz pierwszy w karierze sięgnęła po tytuł rangi WTA Premier Mandatory, za co otrzymała 1000 punktów rankingowych oraz czek na sumę 775 tys. dolarów. Wielki sukces miał także wpływ na pozycję Radwańskiej w światowej klasyfikacji, gdyż Polka na dobre wkroczyła do Top 10.
Do Pekinu Agnieszka Radwańska przyleciała po wspaniałym zwycięstwie w Tokio. W nagrodę za triumf w japońskiej stolicy Polka otrzymała w I rundzie chińskiej imprezy wolny los, podobnie jak trzy pozostałe półfinalistki turnieju Toray Pan Pacific Open.
Krakowianka mogła być zmęczona po występie w Japonii, ale w Pekinie nie dało się tego po niej zauważyć. Najpierw Isia w dwóch setach rozprawiła się z Jie Zheng, a jej kolejnymi ofiarami były Sofia Arvidsson, Ana Ivanović oraz Flavia Pennetta. W wielkim finale fani tenisa w Polsce przeżywali chwilę grozy, kiedy Andrea Petković rozbiła Radwańską w drugim secie, ale w trzeciej partii nasza tenisistka się odrodziła, zwyciężając ostatecznie 7:5, 0:6, 6:4.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Pekinie:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Jie Zheng (Chiny, WTA 72) | 6:1, 6:4 |
III runda | Sofia Arvidsson (Szwecja, WTA 85) | 6:4, 6:2 |
ćwierćfinał | Ana Ivanović (Serbia, WTA 18) | 6:3, 3:2 i krecz |
półfinał | Flavia Pennetta (Włochy, WTA 26) | 6:2, 6:4 |
finał | Andrea Petković (Niemcy, WTA 11) | 7:5, 0:6, 6:4 |
8) Dubaj, 25 lutego 2012, WTA Premier 5, kort twardy, 470 punktów i 446 tys. dolarów
Za triumf w turnieju Dubai Duty Free Tennis Championships 2012 Radwańska otrzymała 470 punktów oraz czek na sumę 446 tys. dolarów. Polka w swoim 10. finale sięgnęła po ósme trofeum w zawodach głównego cyklu, co pozwoliło jej znaleźć się na piątej pozycji w światowej klasyfikacji.
Rok 2012 Agnieszka Radwańska rozpoczęła dobrze, od półfinałów w Sydney i Ad-Dausze oraz ćwierćfinale Australian Open. W czwartych zawodach sezonu, rozgrywanych w Dubaju, Polka została rozstawiona z piątym numerem i w pełni skorzystała na wycofaniu się Wiktorii Azarenki i Petry Kvitovej.
W I rundzie Isia miała problem z pokonaniem Aleksandry Woźniak, ale później w dwóch setach rozprawiła się z Shahar Peer i Sabiną Lisicką. W półfinale doszło do zaciętego pojedynku z rezydującą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Jeleną Janković, z którego Polka wyszła ostatecznie zwycięsko. O tytuł Radwańska zagrała z klasyfikowaną wówczas na 19. miejscu w świecie Julią Görges i wygrała ostatecznie 7:5, 6:4.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Dubaju:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Aleksandra Woźniak (Kanada, WTA 80) | 6:1, 6:7(6), 7:5 |
II runda | Shahar Peer (Izrael, WTA 40) | 7:5, 6:4 |
ćwierćfinał | Sabina Lisicka (Niemcy, WTA 13) | 6:2, 6:1 |
półfinał | Jelena Janković (Serbia, WTA 14) | 6:2, 2:6, 6:0 |
finał | Julia Görges (Niemcy, WTA 19) | 7:5, 6:4 |
9) Miami, 30 marca 2012, WTA Premier Mandatory, kort twardy, 1000 punktów i 712 tys. dolarów
Zwycięstwo w Sony Ericsson Open 2012 było drugim triumfem Radwańskiej w zawodach rangi WTA Premier Mandatory. Zawody w Miami określane są mianem piątej lewy Wielkiego Szlema, tak więc krakowianka zdobyła bardzo prestiżowe trofeum. Polka otrzymała również 1000 punktów do rankingu WTA i czek na sumę 712 tys. dolarów, co jeszcze bardziej ugruntowało jej czwartą pozycję w świecie.
Minął zaledwie miesiąc, a w sercach wszystkich fanów Agnieszki Radwańskiej na dobre zagościła amerykańska wiosna. Do Miami Isia przyjechała jako czwarta rakieta globu, z ugruntowaną już pozycją w świecie. Spośród czterech wyżej rozstawionych od niej zawodniczek (krakowianka wskoczyła na czwarte miejsce dopiero po rozlosowaniu drabinki w Maimi) dwie zameldowały się w półfinale, ale to był czas 23-letniej wówczas krakowianki.
Radwańska w wielkim stylu odprawiała niżej od siebie klasyfikowane zawodniczki. Pierwszą ofiarą została Madison Keys, później Silvia Soler-Espinosa, a następnie Garbine Muguruza, Venus Williams oraz Marion Bartoli. W wielkim finale czekała już trenująca na Florydzie Maria Szarapowa, druga rakieta świata. Ostatecznie Polka potrzebowała dwóch setów, by ograć utytułowaną Rosjankę 7:5, 6:4.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Miami:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Madison Keys (USA, WTA 275) | 6:1, 6:1 |
III runda | Sílvia Soler-Espinosa (Hiszpania, WTA 72) | 6:1, 6:2 |
IV runda | Garbiñe Muguruza (Hiszpania, WTA 208) | 6:3, 6:2 |
ćwierćfinał | Venus Williams (USA, WTA 134) | 6:4, 6:1 |
półfinał | Marion Bartoli (Francja, WTA 7) | 6:4, 6:2 |
finał | Maria Szarapowa (Rosja, WTA 2) | 7:5, 6:4 |
10) Bruksela, 26 maja 2012, WTA Premier, kort ziemny, 470 punktów i 107 tys. dolarów
Triumf w Brukseli przyniósł 23-letniej wówczas Radwańskiej 10. trofeum w głównym cyklu. Polka otrzymała również 470 punktów rankingowych oraz czek na sumę 107 tys. dolarów. W światowej klasyfikacji nasza reprezentantka zachowała trzecie miejsce, by po Wimbledonie zostać nawet drugą rakietą świata.
Międzynarodowe mistrzostwa Brukseli były dla Agnieszki Radwańskiej ostatnim przystankiem przed wielkoszlemowym Rolandem Garrosem. Na belgijskiej mączce Polka, wówczas trzecia rakieta globu, została rozstawiona z pierwszym numerem, a w I rundzie otrzymała wolny los.
Isia rozpoczęła zmagania od rozgromienia ukraińskiej "szczęśliwej przegranej" z eliminacji, Łesi Curenko. Potem Polka rozprawiła się z utalentowaną Alison van Uytvanck, a następnie po dwusetowej walce okazała się lepsza od Kai Kanepi. W wielkim finale krakowianka zmierzyła się z Simoną Halep, którą pokonała ostatecznie 7:5, 6:0.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Brukseli:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Łesia Curenko (Ukraina, WTA 105) | 6:1, 6:0 |
ćwierćfinał | Alison van Uytvanck (Belgia, WTA 450) | 6:2, 6:1 |
półfinał | Kaia Kanepi (Estonia, WTA 25) | 7:6(8), 6:3 |
finał | Simona Halep (Rumunia, WTA 49) | 7:5, 6:0 |
11) Auckland, 5 stycznia 2013, WTA International, kort twardy, 280 punktów i 40 tys. dolarów
W Nowej Zelandii Radwańska sięgnęła po 11. tytuł w zawodach głównego cyklu. 23-letnia wówczas krakowianka otrzymała również 280 punktów do rankingu WTA i czek na sumę 40 tys. dolarów.
Sezon 2013 Agnieszka Radwańska rozpoczęła od wyprawy do Nowej Zelandii. W Auckland, w zawodach ASB Classic, Polka została najwyżej rozstawiona i była główną faworytką do końcowego triumfu. Krakowianka zajmowała wówczas czwarte miejsce w rankingu WTA i była spragniona kolejnych sukcesów.
Na początek Isia pewnie rozprawiła się z Gretą Arn i Simoną Halep, a w ćwierćfinale ograła Jelenę Wiesninę. W półfinale stoczyła pasjonujący, dwusetowy bój z Jamie Hampton, którą pokonała po dwóch tie breakach. O tytuł krakowianka zagrała z Yaniną Wickmayer, rozstawioną z "trójką" Belgijką i zdołała zwyciężyć 6:4, 6:4.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Auckland:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Gréta Arn (Węgry, WTA 114) | 6:2, 6:2 |
II runda | Simona Halep (Rumunia, WTA 47) | 6:3, 6:1 |
ćwierćfinał | Jelena Wiesnina (Rosja, WTA 68) | 6:3, 6:3 |
półfinał | Jamie Hampton (USA, WTA 70) | 7:6(4), 7:6(3) |
finał | Yanina Wickmayer (Belgia, WTA 23) | 6:4, 6:4 |
12) Sydney, 11 stycznia 2013, WTA Premier, kort twardy, 470 punktów i 117 tys. dolarów
Triumf w Sydney był 12. w zawodach głównego cyklu. 23-letnia wówczas krakowianka otrzymała również 470 punktów do rankingu WTA i czek na sumę 117 tys. dolarów. Z wielką nadzieją wystartowała następnie w Australian Open, w którym osiągnęła ćwierćfinał.
Do Sydney Radwańska przyleciała prosto z Auckland, gdzie sięgnęła po mistrzowskie trofeum bez straty seta. Wyczyn ten powtórzyła w stolicy stanu Nowa Południowa Walia, ale tym razem rozpoczęła zmagania od II rundy, gdyż na początek otrzymała z racji rozstawienia wolny los.
Notowana wówczas na czwartym miejscu w świecie krakowianka otworzyła zmagania zwycięstwem nad doświadczoną Kimiko Date-Krumm. Potem była wygrała nad Robertą Vinci i od tego momentu nic już nie mogło zatrzymać rozpędzonej Polki. Nasza tenisistka pokonała w półfinale Na Li, zaś w finale puściła na tenisowym "rowerku" Dominikę Cibulkovą.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Sydney:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Kimiko Date-Krumm (Japonia, WTA 112) | 6:4, 6:3 |
ćwierćfinał | Roberta Vinci (Włochy, WTA 16) | 6:4, 7:5 |
półfinał | Na Li (Chiny, WTA 6) | 6:3, 6:4 |
finał | Dominika Cibulková (Słowacja, WTA 15) | 6:0, 6:0 |
13) Seul, 22 września 2013, WTA International, kort twardy, 280 punktów i 112 tys. dolarów
Na kortach w Seulu Radwańska wywalczyła trzeci tytuł w 2013 roku i zarazem 13. w głównym cyklu. Zdobyte 280 punktów nie wpłynęły na pozycję Polki w rankingu WTA, która pozostała czwartą rakietą globu. Krakowianka za triumf w koreańskiej stolicy otrzymała także czek na sumę 112 tys. dolarów.
Po przyzwoitym występie w US Open Series Radwańska ruszyła do Azji, gdzie zazwyczaj gra jej się dobrze. Pierwszym przystankiem dla był Seul, w którym odbywał się turniej rangi WTA International na kortach twardych. W koreańskiej stolicy polska tenisistka została oczywiście rozstawiona z pierwszym numerem.
Klasyfikowana na czwartej pozycji w światowym rankingu krakowianka błyskawicznie dotarła do finału. W czterech meczach straciła zaledwie 11 gemów, a jej ofiarami były kolejno Alexandra Cadantu, Estrella Cabeza-Candela, Wiera Duszewina i Lara Arruabarrena. O tytuł Polka zagrała z Anastazją Pawluczenkową i została zmuszona do wysiłku. Rosjanka wygrała premierową odsłonę po tie breaku, ale w dwóch kolejnych lepsza była już Radwańska.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Seulu:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Alexandra Cadanțu (Rumunia, WTA 71) | 6:4, 6:0 |
II runda | Estrella Cabeza Candela (Hiszpania, WTA 106) | 6:2, 6:1 |
ćwierćfinał | Wiera Duszewina (Rosja, WTA 125) | 6:2, 6:0 |
półfinał | Lara Arruabarrena (Hiszpania, WTA 113) | 6:0, 6:2 |
finał | Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, WTA 32) | 6:7(6), 6:3, 6:4 |
14) Montreal, 10 sierpnia 2014, WTA Premier 5, kort twardy, 900 punktów i 441 tys. dolarów
Uzyskane przez Radwańską 900 punktów za triumf w Rogers Cup pozwoliły jej ze spokojem myśleć o występie w Mistrzostwach WTA. Krakowianka wywalczyła w Montrealu jedyne trofeum w 2014 roku i zarazem 14. w głównym cyklu. Polka otrzymała również czek na 441 tys. dolarów.
Pierwsza połowa sezonu 2014 przyniosła Radwańskiej historyczny półfinał Australian Open oraz finał zawodów w Indian Wells, ale po nieudanym występie w Wimbledonie krakowianka była spragniona turniejowego zwycięstwa. Na amerykańskich kortach twardych przyszło kolejne rozczarowanie w Stanfordzie, lecz początek sierpnia okazał się dla Polki znakomity.
Turniej Rogers Cup z cyklu WTA Tour był tego lata rozgrywany w Montrealu. Radwańska przystąpiła do niego jako piąta singlistka globu i na początek otrzymała wolny los. W II rundzie nasza tenisistka pewnie pokonała Barborę Zahlavovą-Strycovą, zaś w 1/8 finału miała problemy w meczu z Sabiną Lisicką. W ćwierćfinale krakowianka rozgromiła Wiktoria Azarenka, by w półfinale odprawić po dwóch tie breakach Jekaterinę Makarową. W finale czekała na Polkę utytułowana Venus Williams, ale Radwańska zaprezentowała się dobrze i pewnie zwyciężyła 6:4, 6:2.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Montrealu:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Barbora Záhlavová-Strýcová (Czechy, WTA 37) | 6:4, 6:4 |
III runda | Sabina Lisicka (Niemcy, WTA 29) | 6:1, 3:6, 6:3 |
ćwierćfinał | Wiktoria Azarenka (Białoruś, WTA 11) | 6:2, 6:2 |
półfinał | Jekaterina Makarowa (Rosja, WTA 19) | 7:6(1), 7:6(3) |
finał | Venus Williams (USA, WTA 26) | 6:4, 6:2 |
15) Tokio, 27 września 2015, WTA Premier, kort twardy, 470 punktów i 195 tys. dolarów
Zwycięstwo w Tokio pozwoliło Radwańskiej powrócić do Top 10, na siódmą pozycję. Najlepsza polska tenisistka zdobyła bowiem w japońskiej stolicy 470 punktów i czek na sumę 195 tys. dolarów. Krakowianka wywalczyła 15. trofeum w głównym cyklu, 12. na nawierzchni twardej.
Ponad 13 miesięcy czekała Radwańska na kolejne turniejowe zwycięstwo. Pierwsza część sezonu 2015 nie była dla Polki zbyt udana, ale ukojenie w postaci finału w Eastbourne i półfinału Wimbledonu przyniosła ukochana przez nią trawa. Po słabym występie w US Open Series krakowianka zaplanowała wielką kampanię w Azji, aby powalczyć o miejsce w Mistrzostwach WTA.
Do Tokio, gdzie w 2011 roku zaczął się wielki marsz Polki w górę światowej czołówki, Radwańska przyjechała jako 13. rakieta globu. Tym razem impreza Toray Pan Pacific miała rangę WTA Premier, ale godnych uwagi rywalek nie brakowało. Na początek Polka pokonała Coco Vandeweghe, potem nie straciła seta w starciach Eliną Switoliną, Karolíną Plíškovą i Dominiką Cibulkovą. W finale czekała już Belinda Bencić, która w czerwcu pozbawiła krakowiankę mistrzostwa w Eastbourne. Tym razem Szwajcarka nie miała żadnych szans i przegrała gładko 2:6, 2:6.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Tokio:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Coco Vandeweghe (USA, WTA 45) | 6:3, 6:3 |
II runda | Elina Switolina (Ukraina, WTA 16) | 6:4, 6:1 |
ćwierćfinał | Karolína Plíšková (Czechy, WTA 11) | 7:5, 6:2 |
półfinał | Dominika Cibulková (Słowacja, WTA 48) | 6:4, 6:1 |
finał | Belinda Bencić (Szwajcaria, WTA 15) | 6:2, 6:2 |
16) Tiencin, 18 października 2015, WTA International, kort twardy, 280 punktów i 111 tys. dolarów
Najlepsza polska tenisistka zdobyła w Tiencinie 280 punktów i czek na sumę 111 tys. dolarów. Krakowianka wywalczyła 16. trofeum w głównym cyklu, 13. na nawierzchni twardej.
Przed turniejem w Tiencinie sprawa był jasna. Agnieszka Radwańska potrzebowała tytułu w Chinach, aby mieć pewny awans do Mistrzostw WTA. Polka startowała jako szósta rakieta świata i została rozstawiona z drugim numerem. Wyżej od niej była tylko Flavia Pennetta.
Krakowianka błyskawicznie wzięła się do pracy. W pojedynkach z Olgą Sawczuk i Qiang Wang straciła łącznie zaledwie trzy gemy. Potem postawiła się jej zdolna Rosjanka Jelizawieta Kuliczkowa, która jako jedyna była w stanie doprowadzić w starciu z Polką do tie breaka. W półfinale Radwańska rozgromiła walczącą o Masters Karolínę Plíškovą, zaś w finale nie dała szans debiutującej na tym etapie Dance Kovinić.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Tiencinie:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Olga Sawczuk (Ukraina, WTA 210) | 6:1, 6:0 |
II runda | Qiang Wang (Chiny, WTA 104) | 6:1, 6:1 |
ćwierćfinał | Jelizawieta Kuliczkowa (Rosja, WTA 103) | 7:6(3), 6:3 |
półfinał | Karolína Plíšková (Czechy, WTA 15) | 6:3, 6:1 |
finał | Danka Kovinić (Czarnogóra, WTA 75) | 6:1, 6:2 |
17) Singapur, 1 listopada 2015, Mistrzostwa WTA, kort twardy w hali, 1180 punktów i 2,094 mln dolarów
Triumf w Mistrzostwach WTA to największy sukces Agnieszki Radwańskiej w zawodowej karierze. Był to jej 17. tytuł w głównym cyklu. Polka zdobyła 1180 punktów, dzięki czemu powróciła do Top 5 światowego rankingu. Za zwycięstwo w Singapurze otrzymała również najwyższą wypłatę, czek na sumę 2,094 mln dolarów.
W Mistrzostwach WTA Agnieszka Radwańska trafiła do Grupy Czerwonej z Simoną Halep, Marią Szarapową i Flavią Pennettą. Polka nie była faworytką do awansu, a do tego sytuacja skomplikowała się, kiedy przegrała pierwsze dwa mecze z Rosjanką i Włoszką. Kwalifikację uzyskała po znakomitym dwusetowym zwycięstwie nad Halep i pomocy Szarapowej, która bez strat pokonała Pennettę.
Agnieszka Radwańska była zdana wyłącznie na siebie w fazie pucharowej. Półfinałowe starcie z Garbine Muguruzą przejdzie do historii, a słowa Tomasza Wiktorowskiego w przerwie przed trzecim setem zostaną zapisane w annałach polskiego tenisa. Finał z Petrą Kvitovą był kolejnym trzysetowym bojem Polki w tym turnieju. Wszystko zakończyło się wielkim sukcesem.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w Mistrzostwach WTA:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
faza grupowa | Maria Szarapowa (Rosja, WTA 4) | 6:4, 3:6, 4:6 |
faza grupowa | Flavia Pennetta (Włochy, WTA 8) | 6:7(5), 4:6 |
faza grupowa | Simona Halep (Rumunia, WTA 2) | 7:6(5), 6:1 |
półfinał | Garbiñe Muguruza (Hiszpania, WTA 3) | 6:7(5), 6:3, 7:5 |
finał | Petra Kvitová (Czechy, WTA 5) | 6:2, 4:6, 6:3 |
18) Shenzhen, 9 stycznia 2016, WTA International, kort twardy, 280 punktów i 111 tys. dolarów
Pierwszy turniej sezonu 2016 przyniósł Agnieszce Radwańskiej 18. tytuł w zawodach głównego cyklu. I znów sukces w Azji, gdzie krakowianka czuła się jak ryba w wodzie. Bez straty seta, choć trzeba przyznać, że rywalki nie były wysoko notowane w światowym zestawieniu. Na drodze naszej reprezentantki nie stanęła bowiem żadna tenisistka z Top 50.
Na inaugurację Radwańska zwyciężyła Serbkę Aleksandrę Krunić. Potem odprawiła dwie tenisistki gospodarzy, Shuai Zhang i Qiang Wang. W półfinale Polka pokonała Niemkę Annę-Lenę Friedsam. W meczu o tytuł zwyciężyła Amerykankę Alison Riske 6:3, 6:2. Triumf w Shenzhen sprawił, że krakowska zawodniczka wystąpiła w Melbourne jako rozstawiona z czwartym numerem.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Shenzhen:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Aleksandra Krunić (Serbia, WTA 108) | 6:4, 6:3 |
II runda | Shuai Zhang (Chiny, WTA 139) | 6:1, 7:5 |
ćwierćfinał | Qiang Wang (Chiny, WTA 110) | 6:3, 6:2 |
półfinał | Anna-Lena Friedsam (Niemcy, WTA 95) | 6:2, 6:4 |
finał | Alison Riske (USA, WTA 97) | 6:3, 6:2 |
19) New Haven, 27 sierpnia 2016, WTA Premier, kort twardy, 470 punktów i 130 tys. dolarów
Jako czwarta rakieta świata Agnieszka Radwańska zgłosiła się przed US Open 2016 do turnieju Connecticut Open. Została najwyżej rozstawiona i wygrała zmagania bez straty seta. Był to jej 19. triumf w imprezie głównego cyklu. Ostatni na kontynencie amerykańskim.
W New Haven Radwańska pokonywała tenisistki, które w przyszłości miały sięgać po cenne trofea oraz te, które były już bardziej doświadczone. Na początek zwyciężyła Łotyszkę Jelenę Ostapenko 7:5, 6:1. Był to mecz drugiej fazy, ponieważ w I rundzie krakowianka otrzymała wolny los. Potem pokonała Belgijkę Kirsten Flipkens 6:1, 6:4.
Na etapie półfinału nasza reprezentantka rozgromiła dwukrotną mistrzynię Wimbledonu, Czeszkę Petrę Kvitovą 6:1, 6:1. Następnie był finał z Ukrainką Eliną Switoliną, zakończony po dwusetowym boju w tie breaku drugiej partii. Polka pojechała do Nowego Jorku jako czwarta rakieta globu. W międzynarodowych mistrzostwach USA osiągnęła IV rundę.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w New Haven:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | wolny los | - |
II runda | Jelena Ostapenko (Łotwa, WTA 39) | 7:5, 6:1 |
ćwierćfinał | Kirsten Flipkens (Belgia, WTA 68) | 6:1, 6:4 |
półfinał | Petra Kvitová (Czechy, WTA 15) | 6:1, 6:1 |
finał | Elina Switolina (Ukraina, WTA 23) | 6:1, 7:6(3) |
20) Pekin, 9 października 2016, WTA Premier Mandatory, kort twardy, 1000 punktów i 1,11 mln dolarów
Ostatni wielki sukces Agnieszki Radwańskiej w kobiecym tourze. Tytuł rangi WTA Premier Mandatory, który przypieczętował trzecie miejsce na koniec sezonu 2016. Sześć zwycięstw i wszystkie bez straty seta. Bardzo cenna wygrana nad Karoliną Woźniacką, która dopiero co osiągnęła półfinał US Open i dała do zrozumienia, że powoli wraca do wielkiego tenisa.
Na inaugurację Radwańska rozgromiła Chinkę Qiang Wang 6:2, 6:2. Potem zwyciężyła doświadczoną Rosjankę Jekaterinę Makarową 6:3, 6:4, a w trzeciej rundzie była lepsza od wspomnianej wyżej Woźniackiej, której oddała tylko cztery gemy. Potem Polka szybko rozprawiła się z Kazaszką Jarosławą Szwiedową, a finał dała jej wygrana nad Ukrainką Eliną Switoliną. W meczu o tytuł krakowianka pokonała Brytyjkę Johannę Kontę 6:4, 6:2.
Po triumfie w China Open 2016 Radwańska po raz ostatni zaprezentowała się w kończącym sezon Masters. W singapurskich Mistrzostwach WTA nie obroniła tytułu, odpadając na etapie półfinału.
Droga Agnieszki Radwańskiej do zwycięstwa w turnieju WTA w Pekinie:
Faza | Rywalka | Wynik |
---|---|---|
I runda | Qiang Wang (Chiny, WTA 69) | 6:2, 6:2 |
II runda | Jekaterina Makrowa (Rosja, WTA 35) | 6:3, 6:4 |
III runda | Karolina Woźniacka (Dania, WTA 22) | 6:3, 6:1 |
ćwierćfinał | Jarosława Szwiedowa (Kazachstan, WTA 39) | 6:1, 6:2 |
półfinał | Elina Switolina (Ukraina, WTA 19) | 7:6(3), 6:3 |
finał | Johanna Konta (Wielka Brytania, 14) | 6:4, 6:2 |