- Przepraszam za moje wtopy, już biorę się do roboty, (...) zapraszam do mojej szopy - zaśpiewał Jerzy Janowicz w reklamie swojego sponsora. Takie "przeprosiny", za emocjonalne słowa na słynnej już konferencji prasowej, nie przypadły do gustu części kibiców, którzy znów wydają się podzieleni w swoim stosunku do tenisisty. Krytyczni są także eksperci. - On do dziś nie wypowiedział się, nie zweryfikował swoich słów. Próbuje załatwiać to przez sponsora, a to wydaje się trochę żenujące - stwierdził ekspert ds. marketingu sportowego Piotr Matecki.