"Źle, źle, źle". Witold Bańka nie ukrywa swojej wielkiej złości. O co poszło?

Getty Images / Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto / Na zdjęciu: Witold Bańka
Getty Images / Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto / Na zdjęciu: Witold Bańka

Szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) grzmi! Jest zdegustowany tym, na co Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie pozwolił rosyjskim zawodnikom podczas igrzysk olimpijskich w Tokio.

Podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020, które ze względu na pandemię koronawirusa przeniesiono na 2021 rok, udział weźmie 335 sportowców z Rosji. Nie mogą oni jednak występować pod flagą swojego kraju, a Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

Wszystko to pokłosie kary, jaką CAS nałożył na Rosję za tolerowanie dopingu wśród sportowców i na które nie reagowano. Kara początkowo miała obowiązywać przez cztery lata, ale skrócono ją do dwóch.

W Tokio nie ma rosyjskiego hymnu i miało nie być "wyrazistych rosyjskich akcentów". Wszystko się jednak zmieniło, a CAS wydało kolejną decyzję, która pozwala Rosjanom na więcej.

ZOBACZ WIDEO: Niesamowita konkurencja w kolarstwie torowym. "Każdy ruch nogą jest na wagę złota"

Oczom i uszom nie wierzył w to wszystko Witold Bańka. - Jesteśmy tym oczywiście zdenerwowani. Chcieliśmy, żeby na strojach pojawiły się neutralne barwy. Tak samo jest w przypadku skrócenia kary - przyznał cytowany przez "Rio Novosti"

Mówi wprost i otwarcie, że wszystko poszło nie tak, jak miało być. - Źle, źle, źle! Ale nie możemy nic z tym zrobić. To nie my podejmujemy decyzje - dodał.

I patrząc na stroje rosyjskich zawodników, w jakich pojawili się podczas ceremonii otwarcia, to trudno się dziwić zdenerwowaniu Bańki. Barwy nawiązujące do flagi, ogromny napis "Rosja" na przodzie. Wszystko wyglądało tak, jakby nie było żadnych ograniczeń.

WADA jest zniesmaczona, wręcz załamana tym, na co pozwoliło CAS. Jeżeli chodzi o stroje wszystko poszło nie tak, o co Światowa Agencja Antydopingowa prosiła.

Zobacz także:
Olimpijczykom zakazano seksu. Wielka pokusa znajduje się 20 minut od wioski
Wpadka organizatorów na igrzyskach. To grozi tragedią

Źródło artykułu: