Andrzej Duda wywołał duże zamieszanie w Tokio

PAP / Na zdjęciu: Andrzej Duda
PAP / Na zdjęciu: Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda jest obecnie w Tokio gdzie odwiedza areny olimpijskich zmagań. Jedna z jego wizyt wzbudziła nie lada zamieszanie. I to nie tylko wśród obecnych na loży prasowej.

Wszystko miało miejsce na korcie tenisowym, gdzie swój mecz rozgrywał debel Łukasz Kubot - Hubert Hurkacz. Niestety obecność głowy państwa nie pomogła, a Polacy przygodę z Tokio 2020 zakończyli już po jednym meczu.

Lepsi okazali się Niemcy Jan-Lennard Struff - Alexander Zverev, którzy triumfowali 6:2, 7:6(5). To oni pozostają zatem w walce o olimpijskie medale.

Prezydent Andrzej Duda na trybunach pojawił się w połowie pierwszego seta, a samo jego "wejście" wzbudziło nie lada sensację, co z kolei doprowadziło do zamieszania.

"Pan prezydent Andrzej Duda przyszedł właśnie na trybuny oglądać mecz deblowy Hurkacza i Kubota. Niemałe zamieszanie od tego momentu wśród dziennikarzy i fotografów" - napisał w mediach społecznościowych Dominik Senkowski ze Sport.pl.

Przybycie Dudy miało też wpływ na zawodników... niemieckich. "Nawet Zverev patrzył się w trybuny, nie wiedząc, co się dzieje, a potem popsuł piłkę" - dodał Senkowski. Gdy jednak sytuacja się uspokoiła, rywale Polaków wrócili do swojej dobrej gry i odpowiedniej koncentracji, a to zapewniło im awans w olimpijskim turnieju.

Co ciekawe, prezydent Duda nie zaczął dobrze igrzysk. Najpierw był na meczu reprezentacji koszykarzy 3x3, który Polacy przegrali (14:21 z Łotwą), potem nie udało się zobaczyć wygranej tenisistów. Złą passę udało się odmienić po powrocie na koszykówkę - tym razem Biało-Czerwoni po horrorze i dogrywce okazali się lepsi od Japończyków (20:19).

Zobacz także:
To nie tak miało wyglądać. Niemcy nie dali żadnych szans Hurkaczowi i Kubotowi
Polska - Japonia: co tam się stało?! Istny horror

ZOBACZ WIDEO: To kluczowy aspekt podczas igrzysk w Tokio? "Nie będzie kontaktu z innymi ludźmi"

Źródło artykułu: