Polska - Japonia: co tam się stało?! Istny horror

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski
PAP/EPA / / Na zdjęciu: Przemysław Zamojski
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski koszykarzy miała otwartą drogę do pewnej wygranej z Japonią. Skończyło się dogrywką i horrorem. Na szczęście tym razem w tej historii znalazło się szczęśliwe zakończenie.

To był mecz, który Biało-Czerwoni po prostu musieli wygrać. Finalnie dopięli swego, ale styl, w jakim to osiągnęli, pozostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza w kontekście zapowiedzi walki o... złoto.

Zaczęło się nieźle (4:0), ale z biegiem czasu wróciły demony braku zbiórki. Japończycy odrobili straty i wyrównana walka trwała do stanu 10:9.

Potem dwa razy zza łuku przymierzył Paweł Pawłowski, kolejną dorzucił Michael Hicks. Było 16:9 i wydawało się, że nasi złapali rytm i już nie wypuszczą wygranej z rąk.

Od stanu 18:12 wszystko się jednak posypało. Hicks zaczął grać zbyt indywidualnie, a rywale dzieląc się piłką zaliczyli serię 6:0, dzięki której doprowadzili do dogrywki. Przy stanie 18:18 akcji na wygraną miał jeszcze Hicks, ale chybił.

W dogrywce (gra się do dwóch punktów) wszystko przemawiało za Japonią. To ona zaczynała, a Biało-Czerwoni mieli przekroczony limit fauli. Rywale zaczęli od punktów i zrobiło się gorąco. Zwłaszcza, że zza łuku nie trafił Hicks i gospodarze igrzysk mieli akcję na triumf.

Na szczęście dla nas nie wykorzystali swojej szansy, a piłka powędrowała w ręce najlepszego na boisku Przemysława Zamojskiego. Ten przymierzył, trafił i zamknął mecz. To był cios kończący.

Wygrana cieszy, ale na chwilę obecną nie wyglądamy jak drużyna na medal. Po inauguracyjnych meczach do natychmiastowej poprawy są zbiórka i obrona. Częstsze dzielenie się piłką również mile widziane.

Pierwszy dzień turnieju Biało-Czerwoni kończą zatem z bilansem 1:1 po tym, jak na "dzień dobry" przegrali 14:21 z Łotyszami. Kolejne spotkania podopieczni trenera Piotra Renkiela rozegrają w niedzielę, 25 lipca - o godzinie 5:00 zmierzą się z Serbią, a o 11:40 z ROC.

Pierwsza faza turnieju olimpijskiego to rywalizacja ośmiu drużyn każdy z każdym. Do kolejnego etapu awansuje sześć najlepszych ekip - dwie pierwsze mają zapewniony udział w półfinałach.

Japonia - Polska 19:20 (po dogrywce)

# Drużyna M W% W P średnia pkt. pkt.
1 Serbia 7 100% 7 0 19,7 138
2 Belgia 7 57% 4 3 18,0 126
3 Łotwa 7 50% 4 3 19,0 133
4 Holandia 7 57% 4 3 18,9 132
5 ROC 7 43% 3 4 16,6 116
6 Japonia 7 29% 2 5 17,6 123
7 Polska 7 29% 2 5 17,1 120
8 Chiny 7 29% 2 5 17,0 119

Zobacz także: Lodowato zimny prysznic! Frustracja zamiast sukcesu Prezydent wspierał Polaków. Szczęścia nie przyniósł

ZOBACZ WIDEO: To kluczowy aspekt podczas igrzysk w Tokio? "Nie będzie kontaktu z innymi ludźmi"

Źródło artykułu:
Czy Polacy grają w Tokio poniżej oczekiwań?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
collins01
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byloby miło gdyby ktoś zwrócil uwage ze Łotysze drugi mecz przegrali.Lub przynajmniej fajnie by bylo gdyby napiosac,z kim...  Trudna jest ta profesja prawda?  
Janek P
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Japonią taktyka zerowa. Zbiórek jak na lekarstwo (gdzie oni się plątali ?).  
avatar
Adela Rozen
24.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale w pierwszej dziesiątce już są...