Zanim dotarła do Tokio, Anita Włodarczyk przebywała w Takasaki, gdzie przebiegał jej proces aklimatyzacji. Rekordzistka świata w rzucie młotem miała także okazję do treningów.
- Miałam kibiców na treningu. To jest ważne, bo nie ukrywam, że będzie mi brakowało widzów podczas startów - mówiła w rozmowie z Eurosportem.
Codziennie na obiekcie pojawiał się starszy pan. Przygotował transpartent w języku polskim, na którym napisał "witam serdecznie, daj spokój". Okazało się, że to były japoński młociarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
- Ostatniego dnia podeszłam do niego i zapytaliśmy z tłumaczką, co miał na myśli pisząc po polsku "daj spokój". Okazało się, że tak wpisał w translatora i zamiast "do boju" przetłumaczyło mu "daj spokój" - wyjaśniła Włodarczyk.
- Motywem przewodnim i moim hasłem na igrzyska będzie "daj spokój" - zakończyła reprezentantka Polski.
Kwalifikacje rzutu młotem odbędą się w niedzielę, 1 sierpnia o godz. 2:10 czasu polskiego. Finał przeprowadzony zostanie dwa dni później o 13:35.
Czytaj także:
- Jasny przekaz ws. igrzysk. "Nie panikujmy, spokojnie!"
- Polska - Wenezuela. Demolka, zaćmienie, demolka. Dziwny przebieg meczu Biało-Czerwonych