W tym artykule dowiesz się o:
Dawid Tomala (złoto, chód na 50 kilometrów)
Zdecydowanie największa sensacja igrzysk w wykonaniu Biało-Czerwonych. Nikt nie stawiał na Tomalę w chodzie 50 kilometrów, nikt nie spodziewał się, że może walczyć o medal. A ten zdystansował rywali, uciekł im i sięgnął po złoto. Takie historie lubimy najbardziej.
Wojciech Nowicki (złoto, rzut młotem)
Liczyliśmy na to, że złoty medal w rzucie młotem zdobędzie któryś z dwójki Wojciech Nowicki, Paweł Fajdek i ostatecznie w pięknym stylu dokonał tego ten pierwszy. Nowicki rzucał daleko w każdej próbie, pobił rekord życiowy i całkowicie zasłużenie został mistrzem olimpijskim.
ZOBACZ WIDEO: Patryk Dobek zachwycił lekkoatletyczny świat. "Już po pierwszym okrążeniu krzyczałam, że to będzie medal olimpijski"
Anita Włodarczyk (złoto, rzut młotem)
Liczyliśmy na to, że Anita Włodarczyk włączy się do walki o olimpijski medal. Nie można było jednak wprost mówić o złocie, bo Włodarczyk miała solidny sezon, ale rywalki spisywały się lepiej. Tymczasem Polka dotrzymała słowa - powiedziała, że szczyt formy ma przyjść na Tokio i tak też się stało. Sięgnęła po trzeci złoty medal igrzysk olimpijskich.
Sztafeta mieszana 4x400 metrów (złoto)
Biało-Czerwoni na medal igrzysk olimpijskich w konkurencji biegowej czekali ponad 40 lat i w końcu stał się faktem. Wszystko za sprawą sztafety mieszanej 4x400 metrów, która sprawiła znakomitą niespodziankę i sięgnęła po złoto. Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński dokonali rzeczy, którą będziemy wspominać latami.
Sztafeta żeńska 4x400 metrów (srebro)
Kolejny medal na bieżni wywalczyliśmy w sztafecie - dzięki Aniołkom Matusińskiego. Natalia Kaczmarek, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic spisały się fenomenalnie w finale, ustanawiając nowy rekord Polski, a co jeszcze ważniejsze - zdobywając srebro. Lepsze były tylko nieosiągalne Amerykanki.
Maria Andrejczyk (rzut oszczepem, srebro)
Nie ma co ukrywać, że w przypadku Marii Andrejczyk liczyliśmy na medal - nawet złoty. Wszystko za sprawą fenomenalnego początku sezonu, kiedy to Polka oddała jedną z najlepszych prób w historii żeńskiego rzutu oszczepem. Na igrzyskach nie zdołała się do niej zbliżyć i zdobyła srebrny medal.
Karolina Naja i Anna Puławska (K2 500 metrów, srebro)
Naję i Puławską jeszcze przed igrzyskami wymienialiśmy w gronie nadziei medalowych. Te ziściły się w piękny sposób. Kajakarki świetnie spisały się w wyścigu finałowym K2 na 500 metrów - szły mocno od samego startu do mety - i zdobyły srebrny medal igrzysk olimpijskich.
Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann (wioślarska czwórka podwójna, srebro)
To one zdobyły pierwszy medal dla Polski na igrzyskach w Tokio. Długo czekaliśmy na ten moment, ale było warto. Biało-Czerwone jeszcze przed igrzyskami typowane były wśród faworytek do medalu w wioślarskich czwórkach podwójnych.
Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar (żeglarstwo - klasa 470, srebro)
Polki spisywały się świetnie od samego początku zmagań żeglarskich w klasie 470 i z każdym dniem przybliżały się do medalu. Sukces olimpijski był na wyciągnięcie ręki. A Skrzypulec i Ogar nie zamierzały zaprzepaścić takiej szansy. To jedyny medal w żeglarstwie wywalczony przez Polskę na tych igrzyskach.
Patryk Dobek (800 metrów, brąz)
Piękną historię napisał Patryk Dobek w sezonie 2021. Przerzucił się z 400 metrów przez płotki na 800 metrów i zrobił to w wielkim stylu. Po profesorsku rozgrywał każdy kolejny bieg w Tokio, sięgając ostatecznie po brązowy medal igrzysk olimpijskich. Zmiana dystansu okazała się strzałem w dziesiątkę.
Paweł Fajdek (rzut młotem, brąz)
Fajdek pojechał do Tokio w roli faworyta, ale także i po to, aby przełamać olimpijską klątwę. W końcu udało mu się przebrnąć przez eliminacje, ale nerwów po raz kolejny nie brakowało. A w finale nie był w stanie nawiązać do swoich najlepszych rezultatów i zdobył brązowy medal igrzysk.
Malwina Kopron (rzut młotem, brąz)
Malwina Kopron regularnie wygrywała z Anitą Włodarczyk w sezonie 2021, ale na igrzyskach role się odwróciły. Co jednak najważniejsze, Kopron osiągnęło w Tokio największy sukces w karierze, zostając brązową medalistką olimpijską. Polacy pokazali w Japonii, że młot - zarówno w męskim jak i żeńskim wydaniu - to potęga.
Anna Puławska, Karolina Naja, Justyna Iskrzycka, Helena Wiśniewska (K4 500 metrów, brąz)
To był przedostatni medal igrzysk olimpijskich w Tokio dla Polski. Trudno było wymieniać naszą czwórkę w kontekście szans medalowych, ale śmiało można było przypuszczać, że jeśli wszystko zagra jak należy, sukces będzie w zasięgu. I tak też się stało. Puławska, Naja, Iskrzycka i Wiśniewska dopłynęły do mety na trzecim miejscu, zdobywając brązowy medal.
Tadeusz Michalik (zapasy - styl klasyczny do 97 kg, brąz)
Piękną historię w Tokio napisał również Tadeusz Michalik. Przez turniej zapaśniczy w kategorii do 97 kg szedł jak burza, aż w końcu w półfinale zmierzył się z o klasę lepszym rywalem. To jednak nie podłamało Polaka. Choć Michalik przegrał półfinał, w rywalizacji o brąz nie pozostawił żadnych złudzeń i zdobył medal igrzysk.