- To, co pokazali w biegu eliminacyjnym wskazywało na to, że stać ich na ten wynik. Wiedziałem, że o medal będzie bardzo trudno. Każdy finał rządzi się swoimi prawami. Tam w strefie zmian jest swoisty Armagedon i wojna, aby wszystkich ominąć i się nie przewrócić - mówił Robert Maćkowiak, były mistrz świata z 1999 roku w sztafecie 4x400 metrów.