Fatalnie układa się ten rok dla Ewy Swobody. Najpierw z powodu koronawirusa musiała zrezygnować z udziału w Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu, choć była faworytką do złotego medalu. Z kolei w sezonie letnim dopadły ją problemy ze zdrowiem.
W czerwcu 23-letnia sprinterka pojawiła się na Memoriale im. Janusza Kusocińskiego i osiągnęła dobry wynik (11,20 s), jednak z bieżni zeszła ze łzami w oczach. Okazało się, że odnowił się jej uraz pięty.
W ostatnich tygodniach Polka walczyła z czasem, aby zdążyć wykurować się na igrzyska olimpijskie w Tokio. Z powodu urazu nie wystartowała na mistrzostwach Polski w Poznaniu.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsze mistrzostwa hejtu. "Mam nadzieje, że sobie z tym poradzi"
We wtorek pojawiła się informacja, że najszybsza polska biegaczka nie znajdzie się w kadrze na najważniejszą imprezę ostatniego pięciolecia.
Najszybsza polska specjalistka biegu na 100 m ostatnich lat Ewa Swoboda rezygnuje ze startu w igrzyskach. Powodem kontuzja #Tokio2021 @PZLANews
— Tomasz Mucha (@TomekMucha) July 13, 2021
Absencję Swobody w Tokio potwierdził też Polski Związek Lekkiej Atletyki.
Polka miałaby wprawdzie małe szanse na spełnienie swojego marzenia o występie w finale olimpijskim, jednak mogłaby być brana pod uwagę w sztafecie 4x100 metrów, która w tym roku pokazała się ze świetnej strony na MŚ sztafet w Chorzowie i ma szansę na awans do finału w Tokio.