O Robercie Karasiu głośno zrobiło się za sprawą jego zwycięstwa w zawodach Brasil Ultra Tri na dystansie 10-krotnego Ironmana. Kilka dni temu Polak wrócił już do kraju i udzielił obszernego wywiadu Maciejowi Turskiemu z kanału Fame MMA.
Karaś został zapytany m.in. o to, czy planuje wziąć udział w zawodach, które odbywać się będą w naszym kraju. Odpowiedź była przecząca, jednak zaskakiwać mógł powód takiej decyzji.
35-latek obawia się, że dałby się sprowokować kibicom. - Nie pojadę na razie na polskie zawody, aby komuś nie wy***ać w pysk. Muszę nad sobą popracować, aby utrzymać pięść na wodzy - przekazał Robert Karaś.
Dodajmy, że Polak w Brazylii rywalizował na morderczym dystansie. Najpierw miał do przepłynięcia 38 kilometrów w basenie (760 długości basenu). Drugą konkurencją była jazda na rowerze, a dokładniej na dystansie 1800 kilometrów (240 okrążeń). Ostatnim elementem rywalizacji był bieg na 420 kilometrów (262 okrążeń).
Karaś ukończył Brasil Ultra Tri i został rekordzistą świata w dziesięciokrotnym ultratriathlonie z czasem 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy. Oprócz niego na podium stanęli również dwaj inni Polacy: Jurand Czabański i Rafał Godzwon.
Zobacz także:
Zamierza ustanowić niewyobrażalny rekord świata
Karaś wrócił do rodziny po morderczych zawodach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"