Złowienie rekordowego suma o długości 292 cm przez Krzysztofa Pyrę i Adriana Gontarza z Polskiej Akademii Wędkarskiej to historyczne wydarzenie w świecie wędkarstwa.
Połów miał miejsce w niedzielę, 19 października, na zalewie Elektrowni Rybnik, znanym z wyjątkowo szybkich przyrostów ryb dzięki zrzutom ciepłej wody. Sum, po sesji zdjęciowej, oczywiście wrócił do wody.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Jest to nowy rekord świata, rekord Polski oraz najdłuższa ryba tego gatunku złowiona w historii na wędkę. Dodatkowo, suma złowiono na spinning i podczas zawodów, co jeszcze bardziej podkreśla rangę osiągnięcia.
Piotr Boufał, przewodnik wędkarski, w rozmowie z portalem Sport.pl skomentował to wydarzenie jako "wstrząs" w świecie wędkarstwa.
- To wydarzenie będzie wstrząsem nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Nie chodzi tylko o nowy rekord świata... To namacalny dowód na to, że te stworzenia naprawdę mogą osiągnąć takie rozmiary, a legendy i baśnie stają się rzeczywistością - przyznał.
Krzysztof Pyra dodał, że wędkarze celowali w wielkie sumy, a początek zawodów był trudny z powodu pogody. Drugiego dnia aktywność ryb jednak wzrosła.
- Hol trwał ponad półtorej godziny. Kiedy w końcu ją zobaczyliśmy, nie mogliśmy uwierzyć: wielka, ogromna ryba, łeb jak sklep - prawdziwy potwór! Gdy ją zmierzyliśmy, okazało się, że ma 292 cm długości i jest nie tylko nowym rekordem Polski, ale też świata - zdradził, cytowany przez sport.pl.