Reprezentantka Polski znów błyszczała. "Wszystko było magiczne"

Aleksandra Mirosław ustanowiła nowy rekord świata i wygrała europejskie kwalifikacje olimpijskie we wspinaczce sportowej na czas. Po osiągnięciu tego sukcesu udzieliła wywiadu Eurosportowi. - Chcę cieszyć się wyjątkową chwilą - mówiła.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Aleksandra Mirosław WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Aleksandra Mirosław
W sierpniu Aleksandra Mirosław przystąpiła do mistrzostw świata w Bernie. Wówczas zajęła III miejsce, które nie gwarantowało przepustki na igrzyska olimpijskie w Paryżu. W związku z tym Polka wzięła udział w kwalifikacjach w Rzymie.

Do stolicy Włoch udała się z jednym celem. Było nim oczywiście wywalczenie awansu na IO. Lublinianka błysnęła formą już w eliminacjach.

Uzyskała czas na poziomie 6,24 s i tym samym poprawiła rekord świata, który... również należał do niej. W drodze po triumf wyeliminowała dwie rodaczki - Natalię Kałucką w półfinale i Aleksandrę Kałucką w finale.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Po ukończeniu rywalizacji rozmawiała z Eurosportem. - Wszystko było magiczne dzisiaj, w ogóle moja droga do Rzymu. Bawiłam się tym, co dzisiaj się działo. Byłam świetnie przygotowana, moje nastawienie było na odpowiednim poziomie, jestem dumna. Pod względem emocjonalnym i fizycznym jestem wyczerpana, ale było warto - podkreślała w trakcie wywiadu.

Reporter dopytywał, czy zaczyna już myśleć o występie w Paryżu.

- Pomyślę o tym w sierpniu przyszłego roku, wcześniej skupię się jeszcze na kolejnym Pucharze Świata w Chinach (w Wujiang 22-24 września). Cieszę się, że uzyskałam kwalifikację na igrzyska. Chcę cieszyć się tą bardzo wyjątkową chwilą, na razie jeszcze nie myślę o igrzyskach  - podsumowała.

Czytaj także:
Aleksandra Mirosław: Zdobyłam coś cenniejszego, niż złoty medal
Jest medal, ale i smutek. Tak Mirosław zdobyła brąz [WIDEO]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×