Szok w MotoGP. Legenda zerwała kontrakt z Hondą

Materiały prasowe / MotoGP / Na zdjęciu: Marc Marquez
Materiały prasowe / MotoGP / Na zdjęciu: Marc Marquez

To, o czym spekulowano od kilku tygodni, stało się faktem. Marc Marquez po sezonie 2023 pożegna się z Repsol Honda Team. Ośmiokrotny mistrz świata miał dość kiepskiego motocykla Japończyka i postanowił zmienić zespół w MotoGP.

Przez lata Marc Marquez i Repsol Honda Team tworzyli duet idealny. To właśnie Japończycy dali szansę Hiszpanowi w MotoGP w sezonie 2013, a ten potwierdził swój talent zdobywając tytuł mistrzowski w debiucie i przechodząc w ten sposób do historii. Kolejne lata były pasmem sukcesów Marqueza, który obecnie ma już osiem mistrzostw na swoim koncie.

Z czasem stało się jasne, że Honda rozwija motocykl pod Marqueza, zapominając o preferencjach innych motocyklistów. To doprowadziło do kiepskich wyników m.in. Daniego Pedrosy i Jorge Lorenzo. Ta strategia załamała się w roku 2020, kiedy to lider japońskiej ekipy doznał skomplikowanego złamania ręki.

Marquez przez kilkanaście miesięcy przebywał z dala od wyścigów, a problemy z leczeniem kontuzjowanej ręki niemal zmusiły go do zakończenia kariery. Gdy Hiszpan wrócił na maszynę, okazało się, że jej rozwój stanął w miejscu i jest ona mocno niekonkurencyjna. Zawodnik z Katalonii zaczął mocniej ryzykować, to przekładało się na kolejne upadki i kontuzje, aż w końcu powiedział "dość".

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

W środę Repsol Honda poinformowała, że wspólnie z Marquezem ustaliła warunki przedterminowego rozwiązania kontraktu, który miał obowiązywać jeszcze w 2024 roku. O takim scenariuszu w padoku mówiło się od kilku tygodni. "Obie strony zgodziły się, że w ich najlepszym interesie leży poszukiwanie w przyszłości innych dróg, aby jak najlepiej zrealizować swoje cele i zadania" - napisano w komunikacie prasowym.

11-letnia współpraca Marqueza z Hondą kończy się na zdobyciu sześciu tytułów mistrzowskich w MotoGP (wcześniejsze dwa Hiszpan zdobył w niższych klasach). Równocześnie 30-latek wygrał dla japońskiej ekipy 59 wyścigów, aż 101 razy stawał na podium i zdobył 64 pole position.

Nowym pracodawcą Marqueza ma zostać zespół Gresini Racing, który korzysta z motocykli Ducati. Są to obecnie najlepsze maszyny w stawce, dlatego Hiszpan liczy, że w nowym otoczeniu powalczy z powrotem o tytuł mistrzowski. "Honda życzy Marquezowi wszystkiego dobrego w jego przyszłych przedsięwzięciach" - dodano w oświadczeniu japońskiego zespołu.

Marquez może przedwcześnie odejść z Hondy, gdyż Japończycy nie zabezpieczyli odpowiedniego jego kontraktu. Znalazła się w nim klauzula, która pozwala Hiszpanowi na odejście wyłącznie do prywatnego zespołu, a właśnie takim jest Gresini Racing. Przez lata szanse na zwycięstwa w MotoGP miały jedynie fabryczne ekipy, stąd też najpewniej przekonanie Hondy, że ich lider nawet nie rozważy oferty z prywatnej stajni.

Czytaj także:
- Wydłuża się przerwa w startach kierowcy F1. Rezerwowy z kolejną szansą
- F1 z nowym zespołem? Nawet 1 mld dolarów może nie wystarczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty