Milan Pawelec, debiutujący w tym roku w mistrzostwach Europy Moto2, zakwalifikował się do wyścigów na Circuit de Catalunya na solidnym, piątym miejscu, a następnie pierwszy z nich ukończył na czwartej pozycji, zaledwie 0,6 s za zwycięzcą.
Młody Polak podkręcił tempo jeszcze bardziej w drugim wyścigu, po zaciętej walce wysuwając się na prowadzenie na przedostatnim okrążeniu. Sięgnął w ten sposób po swoje drugie zwycięstwo oraz czwarte podium w klasie Moto2 w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
18-latek z Nowego Tomyśla awansował dzięki temu na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, w której do lidera traci tylko 10 punktów na 25 możliwych jeszcze do zdobycia.
Losy mistrzowskiego tytułu rozstrzygną się podczas siódmej i ostatniej rundy sezonu, która odbędzie się 23 listopada na torze MotoGP w Walencji.
- Brakuje mi słów i tchu, aby opisać to, co teraz czuję. To niesamowite uczucie. Podczas pierwszego wyścigu razem z zespołem zebraliśmy cenne informacje, które pozwoliły mi podkręcić tempo jeszcze bardziej podczas drugiego. Choć jestem debiutantem, jestem w stanie walczyć o zwycięstwa i tytuł z dużo bardziej doświadczonymi rywalami. Bardzo się z tego cieszę - mówi Milan Pawelec.
- Dziękuję mojej rodzinie i wszystkim, którzy dopingowali mnie w ten weekend, zarówno na torze, jak i na odległość z Polski. Dziękuję także zespołowi za świetną pracę. Cieszę się, że wygraliśmy właśnie tutaj, bo to domowa runda mojej ekipy. Bardzo dziękuję także sponsorom, którzy wierzą we mnie i w to, że razem dojdziemy do mistrzostw świata. Najpierw jednak czeka nas decydująca walka o tytuł w Walencji. Nie mogę się jej doczekać - dodaje 18-letni motocyklista.
Czy Milan Pawelec zostanie mistrzem Europy Moto2? 
