Łukasz Kuczera: Dani Pedrosa. Wiecznie drugi?

W tym roku Dani Pedrosa przedłużył do końca sezonu 2016 kontrakt z Repsol Honda Team. Coraz więcej wskazuje na to, że będą to ostatnie lata Hiszpana w japońskim zespole.

W tym artykule dowiesz się o:

Dani Pedrosa może zapisać się w historii MotoGP w niecodzienny sposób. Obecnie Hiszpan może pochwalić się największą liczbą wygranych wyścigów spośród zawodników, którzy nie mają na swoim koncie tytułu mistrza świata. Na najwyższym stopniu podium Pedrosę oglądaliśmy 26 razy.
[ad=rectangle]
Pedrosa zadebiutował w MotoGP w sezonie 2006, trafiając od razu do dobrego zespołu, jakim jest Repsol Honda Team. Miał opinię wielkiego talentu, więc miał zbierać cenne doświadczenie u boku Nicky Haydena. W debiutanckim sezonie wygrał dwa wyścigi, dwukrotnie zajmował drugą pozycję i czterokrotnie kończył rywalizację na najniższym stopniu podium. Rok zakończył na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej mistrzostw, dostał też nagrodę "Rookie of the year".

W kolejnym sezonie był jeszcze lepszy. Zdobył tytuł wicemistrza świata, choć gdyby nie liczne upadki i kontuzje, być może pokonałby Caseya Stonera w rywalizacji o tytuł mistrza świata. Wtedy fani talentu Pedrosy mogli jednak zachować spokój, powtarzając, iż jego czas dopiero nadejdzie. Tyle, że w kolejnych sezonach Hiszpan był w stanie wygrywać pojedyncze wyścigi, ale notował też kolejne upadki i kontuzje, co kończyło się kolejnymi przegranymi bataliami o miano najlepszego zawodnika MotoGP. Dość powiedzieć, że w latach 2007-2012 Pedrosa tylko raz (sezon 2011 - czwarta pozycja) zakończył sezon poza podium.

Dani Pedrosa wygrał 26. wyścigów MotoGP, ale nie ma w kolekcji tytułu mistrza świata
Dani Pedrosa wygrał 26. wyścigów MotoGP, ale nie ma w kolekcji tytułu mistrza świata

Pedrosa mógł mieć nadzieję, że wszystko zmieni się wraz z nadejściem sezonu 2013. Dość niespodziewanie Stoner postanowił zakończyć karierę, a jego partnerem w zespole Hondy został debiutant Marc Marquez. Tymczasem to właśnie "MM93" wyrósł na lidera japońskiego teamu, zdobył mistrzostwo świata i tym samym został pierwszym zawodnikiem, który sięgnął po złoto w debiutanckim sezonie. Pedrosa po raz kolejny musiał zapomnieć o mistrzostwie.

Stary kontrakt Pedrosy z Repsol Honda Team obowiązywał do końca sezonu 2014. O ile Marquez, po udanych wyścigach na początku roku, szybko przedłużył swoją umowę o kolejne dwa lata, to negocjacje z drugim z Hiszpanów stały w miejscu. Zainteresowanie Pedrosą wyrażał nawet team Suzuki, powracający do rywalizacji w MotoGP po krótkiej przerwie. 29-letni Hiszpan seryjnie przegrywał z partnerem z zespołu, ale zajmował pewne, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw.

Pedrosa był nawet pierwszym zawodnikiem, który przerwał zwycięską passę Marqueza, wygrywając w sierpniu wyścig w czeskim Brnie. Wtedy wydawało się, że tytuł wicemistrzowski jest już w rękach Hiszpana, a goniący go Valentino Rossi i Jorge Lorenzo nie mają szans na jego wyprzedzenie. Dlatego też ostatecznie Honda przedłużyła o kolejne dwa lata umowę z hiszpańskim motocyklistą.

Tyle, że w drugiej części sezonu Pedrosa zaczął gubić punkty, z powodu wywrotek nie kończył wyścigów. W efekcie stracił nie tylko drugą lokatę na rzecz Rossiego, ale ostatecznie także i trzecią na rzecz Lorenzo. W przyszłym roku zawodnik z numerem 26 na motocyklu będzie miał już 30 lat i coraz trudniej będzie mu wygrać rywalizację z młodszymi.

Dani Pedrosa wygrał w tym roku jeden wyścig - w czeskim Brnie
Dani Pedrosa wygrał w tym roku jeden wyścig - w czeskim Brnie

Tym bardziej, że Honda zaczyna coraz mocniej spoglądać w stronę młodych, obiecujących motocyklistów. Dzięki Japończykom szansę debiutu w MotoGP w przyszłym roku otrzyma Jack Miller, który znalazł zatrudnienie w zespole LCR Honda MotoGP. Australijczyk zdecydował się na odważny krok, bo jeszcze w tym roku toczył batalię o tytuł mistrzowski w serii Moto3. "Jackass" zdecydował się na starty w królewskiej klasie wyścigowej, pomijając starty w Moto2. Czy ta decyzja okaże się właściwa? Australijczyk ma wiele do zyskania, ale równie wiele do stracenia.

Na inną drogę rozwoju zdecydował się inny motocyklista, którego bacznie obserwuje Honda - Alex Marquez. Hiszpan w tym roku zdobył tytuł mistrzowski w klasie Moto3, w przeciągu całego sezonu zdobywając kilka punktów więcej niż Miller. W przyszłym roku młodego Hiszpana zobaczymy już w Moto2 w zespole Estrella Galicia Marc VDS. Ponadto młodszy z braci Marquezów miał już okazję sprawdzić się na motocyklu z serii MotoGP. Podczas ostatnich testów taki motocykl do jego boksu podstawiła... Honda. W ten sposób Japończycy zrealizowali przedsezonową obietnicę, jaką była możliwość jazdy na maszynie z królewskiej klasy w przypadku zdobycia tytułu mistrzowskiego przez Alexa.

Gdy obecna umowa Pedrosy z Hondą będzie dobiegać końca, hiszpański motocyklista będzie miał 31 lat. Jeśli w przeciągu dwóch najbliższych sezonów nie zgarnie on tytułu mistrzowskiego, to trudno sądzić, że po tylu sezonach i nieudanych próbach, japoński zespół zaproponuje mu kolejny kontrakt. Prędzej należy się spodziewać pokoleniowej zmiany warty w Repsol Honda Team. Wtedy nadejdzie czas Jacka Millera albo Alexa Marqueza - w zależności od tego, który z nich lepiej wykorzysta dwa najbliższe lata.

Źródło artykułu: