Valentino Rossi: Marquez pomógł Lorenzo w zdobyciu tytułu
Valentino Rossi nie zdobył tytułu mistrza świata MotoGP. Włoch ukończył wyścig o Grand Prix Walencji na czwartej pozycji, ale wygrana Jorge Lorenzo sprawiła, że to Hiszpan sięgnął po mistrzowski tytuł.
Przed ostatnim wyścigiem sezonu Valentino Rossi miał siedem punktów przewagi nad Jorge Lorenzo. "Doctor" musiał jednak startować z końca stawki w Walencji, co było karą za incydent z Grand Prix Malezji, w którym włoski motocyklista doprowadził do upadku Marca Marqueza.
Rossi bardzo szybko przebił się z ostatniej pozycji na czwartą, ale zabrakło mu tempa, aby dogonić czołową trójkę. Wyścig w Walencji zakończył się wygraną Lorenzo, a za jego plecami do mety dojechał Marquez. - To był finał mistrzostw, którego osobiście nie chciałbym oglądać. Myślę, że spora część kibiców się ze mną zgodzi. Mieliśmy w tym roku wspaniałe pojedynki z Lorenzo, z Marquezem. Mogliśmy zapamiętać ten sezon na lata, bo moja walka o tytuł z Jorge mogła trwać do ostatniego okrążenia ostatniego wyścigu. Niestety, ale w trzech ostatnich wyścigach coś się zmieniło. Nikt się tego nie spodziewał. Marquez postanowił chronić Lorenzo, aby pomóc mu w zdobyciu tytułu - powiedział Rossi do dziennikarzy na briefingu po zakończeniu wyścigu w Walencji.
Po zakończeniu niedzielnego wyścigu, Marquez twierdził, że chciał zaatakować Lorenzo na ostatnim okrążeniu, ale przeszkodził mu w tym Pedrosa. - Wystarczy sprawdzić wyścigi Marqueza z ostatnich dwóch lat. Zawsze stara się wyprzedzać, gdy tylko ma do tego okazję. Na każdym okrążeniu daje z siebie maksimum. Pytanie brzmi dlaczego w Walencji nie spróbował wyprzedzić Lorenzo ani razu? Sytuacja stała się kłopotliwa dla Pedrosy, bo był bardzo daleko, ale w tej sytuacji odrobił dwie sekundy straty. Marquez po prostu na to czekał. Pomógł Lorenzo w zdobyciu tytułu, choć po zdjęciu kasku zapewniał, że to nieprawda. Dla mnie jednak sprawa jest oczywista. Dziwię się tylko Hondzie, która zgadza się z tym, że jeden z jej zawodników pomaga rywalowi z Yamahy w zdobyciu mistrzostwa, walcząc przeciwko własnemu koledze z zespołu - podsumował Rossi.