Kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Francji padły łupem Jorge Lorenzo. Aktualny mistrz świata potwierdził dobrą formę z treningów i zapewnił sobie pole position, bijąc przy tym nowy rekord toru. "Por Fuera" jedno okrążenie pokonał w czasie 1:31.975.
Drugie miejsce w kwalifikacjach zajął Marc Marquez. Zawodnik Repsol Honda Team stracił do swojego rodaka 0.441 s. - Udało mi się wykonać dobre okrążenie w kwalifikacjach, ale nie było idealne. Na początku okazało się, że na nowych oponach trudno mi o takie same wyczucie motocykla, jakie miałem na zużytym ogumieniu. Kiedy starałem się jechać na limicie, to motocykl miał za duże wibracje - powiedział "MM93".
Mistrz świata z sezonów 2013-2014 jest zadowolony z osiągniętego rezultatu. - Nieco zmieniłem styl jazdy i to przyniosło dwa dobre okrążenia, co pozwoliło mi zrealizować mój główny cel, jakim było miejsce w pierwszym rzędzie startowym. Myślę, że mam nie najgorsze tempo wyścigowe, bo na ostatnim treningu czułem się komfortowo - dodał hiszpański motocyklista.
23-latek ma jednak świadomość, że na ten moment nie jest w stanie jechać tempem Jorge Lorenzo. - Nie jestem tak szybki jak Jorge, ale zobaczymy co wydarzy się w wyścigu i co przyniesie pogoda. Wystarczy, że zmieni się temperatura toru, a będzie to bardzo ważne dla układu wyścigu. Postaramy się jednak przygotować na to i jak najlepiej ustawić motocykl - podsumował Marquez.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Celem jest WRC