Jorge Lorenzo: Nie miałem zaufania do motocykla

Jorge Lorenzo ma powody do niezadowolenia po piątkowych treningach przed wyścigiem o Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring. Rano Hiszpan zanotował groźnie wyglądający upadek, a popołudniu miał problemy ze znalezieniem właściwych ustawień.

W tym artykule dowiesz się o:

Pogoda w Niemczech nie jest łaskawa dla zawodników MotoGP. Obie piątkowe sesje treningowe odbywały się w deszczowej aurze. Dopiero prognozy na sobotę zapowiadają poprawę warunków. Na mokrym i śliskim asfalcie kiepsko radził sobie Jorge Lorenzo.

Hiszpan przedwcześnie zakończył poranny trening, po tym jak zanotował upadek w zakręcie numer jedenaście. "Por Fuera" udał się nawet do centrum medycznego, gdyż czuł silny ból w lewej ręce i podejrzewał złamanie jednego z palców. Badania wykluczyły jednak uraz.

W tej sytuacji Jorge Lorenzo poranne ściganie zakończył na dwunastej pozycji. - Warunki na torze są jakie są. Jest chłodno, mokro i przez to asfalt jest bardzo śliski. Trzeba uważać z oponami. Poranny upadek przy zjeździe w dół do zakrętu jedenaście był spowodowany tym, że tak naprawdę nie miałem zaufania do motocykla w każdym z zakrętów. Czułem się naprawdę wolny - powiedział aktualny mistrz świata.

Popołudniu sytuacja nie uległa zmianie. Zawodnicy ponownie musieli rywalizować w deszczowych warunkach. Lorenzo, narzekający na ból w ręce, spisał się jeszcze słabiej i zakończył drugi na szesnastej pozycji. - Tak naprawdę wszyscy zawodnicy Yamahy się męczą na ten moment. Zobaczymy czy uda się poprawić naszą prędkość. Moja kondycja fizyczna po wypadku jest dobra i na pewno nie będzie problemu z występem w niedzielę - dodał Lorenzo.

ZOBACZ WIDEO: Ostre słowa Polaka o Mike'u Tysonie i jego menadżerze. "To bydlę!"

Źródło artykułu: