Valentino Rossi: Nie miałem wyczucia maszyny

Valentino Rossi nie spisał się najlepiej w wyścigu o Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring. Doświadczony Włoch dojechał do mety na ósmej pozycji i nie ma powodów do zadowolenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek wyścigu był idealny w wykonaniu Valentino Rossiego. Włoch, startujący z trzeciej pozycji, był w stanie wyprzedzić na mokrym torze na pierwszym okrążeniu Hectora Barberę i Marca Marqueza. Dzięki temu "Doctor" wysforował się na czoło rywalizacji.

Na kolejnych okrążeniach 37-latek nieco zwolnił i wyprzedzili go Andrea Dovizioso i Danilo Petrucci. Strata Rossiego do rodaków nie była jednak zbyt duża i pozostawał on w walce o wygraną. - To wielka szkoda dla nas, bo byłem konkurencyjny w normalnych warunkach i mogłem odjechać dobry wyścig. Na mokrej nawierzchni również byłem szybki i gdyby trzeba było do końca pozostać na deszczowych oponach, to mógłbym walczyć o wygraną. Jednak pojawiła się konieczność zmiany motocykla z powodu przesychającego asfaltu... - powiedział po wyścigu Rossi.

Jednym z pierwszych zawodników, który zmienił opony z powodu przesychającego asfaltu, był Marc Marquez. Dzięki temu Hiszpan zaczął kręcić dużo lepsze czasy, co w ostateczności dało mu wygraną. Rossi pojawił się w alei serwisowej jako jeden z ostatnich. Chociaż mechanicy wyświetlili mu tablicę informacyjną z napisem "box", to 37-latek pojawił się w pit-lane trzy okrążenia później.

- Gdybym zjechał do boksu dwa czy trzy okrążenia wcześniej, to byłoby nieco lepiej. Może skończyłbym wtedy wyścig na szóstej pozycji, a nie na ósmej. Większym problemem było jednak to, że gdy wróciłem na tor na drugim motocyklu to byłem bardzo wolny. Nie miałem wyczucia maszyny i nie byłem wystarczająco konkurencyjny - dodał "Doctor".

ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Co ciekawe, w tym samym czasie co Rossi, po motocykl z oponami typu slick zjechali Cal Crutchlow oraz Andrea Dovizioso. Po powrocie na tor, Brytyjczyk i Włoch byli na tyle szybcy, że zdołali stanąć na podium. - Dovizioso i Crutchlow jechali ze mną w jednej grupie, a skończyli na podium. To duży znak zapytania, czy lepiej radziłbym sobie na slickach, czy może trzeba było założyć opony przejściowe. Miałem złe odczucia co do opon przejściowych, gdy wcześniej na nich jeździłem. Mogło być lepiej, mogło być gorzej. Może wpływ na to ma fakt, że nasze motocykle gorzej spisują się w takich warunkach, gdy jest wilgotno i zimno - podsumował Rossi.

Po wyścigu w Niemczech skomplikowała się sytuacja Rossiego w mistrzostwach świata. Doświadczony Włoch ma na swoim koncie 111 punktów. Do prowadzącego Marqueza traci aż 59 punktów. Do zakończenia rywalizacji pozostało dziewięć imprez.

Komentarze (0)