Mocne słowa na temat Valentino Rossiego. "Jego czas się skończył"

Materiały prasowe / Yamaha / Na zdjęciu: Valentino Rossi na torze w Walencji
Materiały prasowe / Yamaha / Na zdjęciu: Valentino Rossi na torze w Walencji

Valentino Rossi nie wygrał w tym roku ani jednego wyścigu w MotoGP. Antonio Puig, szef konkurencyjnej ekipy Repsol Honda Team, zasugerował, że czas Włocha w wyścigach się skończył. - Tyle że nie potrafi się z tym pogodzić - sugeruje Hiszpan.

Miniony rok w MotoGP był pełen problemów dla Valentino Rossiego i Yamahy. Japończycy nie rozwiązali swoich problemów z motocyklem i niemal przez cały sezon szukali źródła gorszych osiągów. Dopiero pod koniec rywalizacji udało się zdiagnozować bolączkę w postaci źle skonfigurowanej elektroniki oraz błędnie zaprojektowanego wału korbowego.

Ostatecznie Rossi zakończył sezon w MotoGP bez zwycięstwa na koncie, ale dzięki regularnej jeździe i zdobywaniu punktów w większości rund, zajął trzecie miejsce w mistrzostwach.

- Valentino był wspaniałym zawodnikiem. Ma mój ogromny szacunek. Ma 39 lat i nadal chciałby wygrywać, jeździć szybko. Tyle że nie potrafi pogodzić się z tym, że to juz niemożliwe - powiedział Alberto Puig, szef konkurencyjnej ekipy Repsol Honda Team.

Rossi od kilku lat ma na pieńku z Marcem Marquezem. Relacje Włocha z Hiszpanem pogorszyły się w roku 2015, po tym jak zawodnik z Włoch oskarżał rywala, że w walce o tytuł sprzyja Jorge Lorenzo. W minionym sezonie konflikt znów się zaostrzył, bo Marquez w Grand Prix Argentyny wywrócił Rossiego po dość ostrym ataku.

- Rossiemu trudno zaakceptował, że jego czas się skończył. Czasem sięga po metody, które nie są właściwe. Nigdy nie widziałem, by Marquez robił coś złośliwego w kierunku Valentino. Jeśli do czegoś dochodziło, to były to incydenty wyścigowe. Szanuję Rossiego, ale wszystko w życiu ma swój czas. Może mu się to nie podobać, ale to Marquez jest w tej chwili numerem jeden na świecie - stwierdził Puig.

Marquez dołączył do MotoGP w roku 2013. Od momentu w królewskiej kategorii, zdobył aż pięć tytułów mistrzowskich. Pogromcę znalazł jedynie w sezonie 2015. - Marc nie dba o negatywne komentarze generowane przez środowisko Rossiego. Przeciwnie. Uważamy, że wynikają one ze słabości Valentino. Marquez nie zachowuje się jak supergwiazda. Nie udaje kogoś, kim nie jest. Ma pokorę, zdolność słuchania innych. Chce się uczyć i ma szacunek. Gdy wsiada na motocykl, to jest killerem, bo właśnie nim musi być. Jest maszyną zaprogramowaną do jazdy na pełnej prędkości - ocenił szef Hondy.

ZOBACZ WIDEO Omielańczuk z wygraną na DSF 18: "Oceniam się negatywnie za pierwszą rundę"

Komentarze (4)
avatar
smeagol
19.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Różnica jest taka że Valentino stał się za życia legendą a ten drugi facio do końca swojego życia będzie tylko zwykłym Alberto... Sam fakt że autor tekstu nazywa go Antonio mówi sam za siebie. 
avatar
Rylszczak
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze się zdziwi :) 
avatar
Kajoj Mzuri
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Drogi Panie Antonio Puig,
takie stwierdzenie świadczy że boicie się "Dziadka " Valego ! 
avatar
darek pe
17.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rossiemu brakuje jeszcze jedno mistrzostwo, potem niech konczy kariere, tzn. jako zawodnik, bo przy sporcie na pewno pozostanie.