Valentino Rossi nie myśli o końcu kariery. "Jeszcze nie podjąłem decyzji"

Materiały prasowe / Michelin / Valentino Rossi na motocyklu Yamahy
Materiały prasowe / Michelin / Valentino Rossi na motocyklu Yamahy

Niektórzy eksperci wysyłają Valentino Rossiego na emeryturę, po tym jak nie wygrał ani jednego wyścigu w MotoGP w minionym sezonie. Tymczasem Włoch nie wyklucza, że przedłuży obecny kontrakt z Yamahą, który wygasa po roku 2020.

Ostatnie dwa sezony w MotoGP były fatalne dla Yamahy, która wskutek problemów z elektroniką i silnikiem nie była w stanie zapewnić swoim zawodnikom konkurencyjnego motocykla. Przełożyło się to na gorsze rezultaty Valentino Rossiego, który od kilkunastu miesięcy nie był w stanie wygrać wyścigu w królewskiej kategorii. Po raz ostatni Włoch jako pierwszy linię mety mijał na początku 2017 roku w Holandii.

Dlatego też niektórzy eksperci wysyłają "Doctora" na emeryturę. Alberto Puig, szef konkurencyjnej Hondy, stwierdził nawet, że Rossi nie potrafi pogodzić się z faktem, że jego czas w wyścigach już minął.

- Na początku sezonu podpisałem nowy, dwuletni kontrakt z Yamahą i on będzie obowiązywać w sezonach 2019-2020. Jeszcze nie podjąłem decyzji, czy to będzie moja ostatnia umowa w karierze. Są pewne rzeczy, które muszą się wyjaśnić, zanim nadejdzie ten właściwy moment - powiedział Rossi.

Włoch ma 39 lat i już teraz jest najstarszym zawodnikiem w stawce. Gdy jego umowa będzie dobiegać końca, będzie mieć 41 lat. Nie brakuje jednak opinii, że Rossi napędzany jest manią zdobycia dziesiątego tytułu mistrzowskiego. Jeśli go zdobędzie, będzie mu łatwiej podjąć decyzję o zakończeniu kariery.

ZOBACZ WIDEO Przepiękny gol Krzysztofa Piątka! Genoa wygrała z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- To tylko liczby, które tak naprawdę nie mają znaczenia. Myślę, że nawet gdyby do tego doszło, to kontynuowałbym karierę jako 10-krotny mistrz świata. Oczywiście, kolejne mistrzostwo dałoby mi sporo frajdy. Jednak jeżdżę na motocyklu przede wszystkim dlatego, że lubię to robić. Daje mi to sporo frajdy i chcę nadal wygrywać wyścigi - dodał Rossi, który po raz ostatni był mistrzem świata w sezonie 2009.

Zmartwieniem Rossiego może być jednak świetna dyspozycja Hondy i Ducati, które w ostatnich dwóch sezonach miały miażdżącą przewagę nad Yamahą. - Musimy nadal się rozwijać i pracować bardzo mocno, aby nasz motocykl był konkurencyjny na wszystkich torach. Dlatego testy zimowe będą bardzo ważne. Jeśli fabryka w Japonii wykona dobrą pracę, możemy osiągnąć lepsze rezultaty. Jednak w ostatnich latach konkurencja rozwijała się szybciej niż my. Nawet Suzuki nas wyprzedziło - podsumował Rossi.

Komentarze (1)
avatar
Stary Poznaniak
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Opinię o zawodniku wypowiada człowiek który nie zdobył żadnego tytułu na motocyklu a jest tylko szefem zespołu hondy....Markeziwi dużo brakuje do Rossiego , gdyby jeździł w czasach świetności d Czytaj całość