Chwile grozy na torze. Piorun trafił w obiekt

Twitter / MotoGP / Na zdjęciu: wyładowanie atmosferyczne podczas GP Indonezji
Twitter / MotoGP / Na zdjęciu: wyładowanie atmosferyczne podczas GP Indonezji

Niezwykle groźnie zrobiło się tuż przed startem wyścigu MotoGP o GP Indonezji. Nad tor w Lombok nadciągnęły chmury i wyładowania atmosferyczne. Jeden z piorunów trafił prosto w obiekt.

W tym artykule dowiesz się o:

Nadejście ciemnych chmur nad tor w Lombok sprawiło, że wyścig MotoGP o GP Indonezji opóźniło się o ponad godzinę. Opad był na tyle intensywny, że tor miejscami zamienił się w rwącą rzekę. Chwile grozy przeżyli też kibice zgromadzeni na obiekcie, gdy w pewnym momencie trafił w niego piorun.

Na szczęście w tym momencie zawodnicy nie znajdowali się na torze, co tylko potwierdza słuszność przesunięcia rywalizacji w Indonezji o kilkadziesiąt minut.

To nie pierwszy wyścig w ten weekend, który jest naznaczony fatalną pogodą i wyładowaniami atmosferycznymi. W piątek pioruny dały się też we znaki kibicom i kierowcom na Florydzie, gdzie rozgrywano wyścig 1000 mil Sebring.

Co ciekawe, prawo na Florydzie stanowi, iż w momencie wyładowań atmosferycznych na torze nie może się odbywać rywalizacja sportowa. Dlatego sędziowie od razu przerwali wyścig WEC i przez kilkanaście minut nie oglądaliśmy kierowców w akcji. Finalnie doszło do skrócenia zawodów, co kosztowało Roberta Kubicę miejsce na podium.

Motocykliści w Lombok mieli nieco więcej szczęścia. Gdy opady ustały, zawodnicy z MotoGP stworzyli fantastyczne widowisko. Po wygraną w GP Indonezji ostatecznie sięgnął Miguel Oliveira.

Czytaj także:
Czy Mercedes się podniesie? Lewis Hamilton mówi o koszmarze
Zacięty bój w kwalifikacjach! Ferrari wraca na szczyt!

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

Źródło artykułu: