Francesco Bagnaia zanotował niemal idealny weekend w Barcelonie. Po zwycięstwie w sobotnich kwalifikacjach i sprincie, w niedzielę dopisał do swojego dorobku triumf w GP Solidarności. Włoch przewodził stawce MotoGP od pierwszego okrążenia, wykorzystując start z pole position.
Chociaż zawodnik Ducati miał świadomość, że potrzebuje błędu Jorge Martina, aby obronić tytuł - obu motocyklistów dzieliło 19 punktów w "generalce" MotoGP, to nie zdecydował się na żadne taktyczne szachy. Nie zwalniał stawki, nie dekoncentrował głównego rywala, dlatego też Martin mógł jechać spokojny wyścig i mieć z tyłu głowy sytuację w mistrzostwach.
Martin wiedział, że nawet przy zwycięstwie Bagnai, może sobie pozwolić na spadek na dziewiątą pozycję w klasyfikacji GP Solidarności. Hiszpan w żadnym momencie nie był nawet zagrożony. Ostatecznie dojechał do mety jako trzeci ze stratą 3,810 s do triumfatora.
ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek
Motocyklista z Madrytu przeszedł tym samym do historii. Został pierwszym mistrzem świata w erze MotoGP na niefabrycznym motocyklu, choć należy pamiętać, że ekipa Pramac Racing otrzymuje ogromne wsparcie od Ducati. Dla zespołu to zamknięcie też pewnej historii - od przyszłego roku będzie on korzystał z maszyn Yamahy, a sam Martin przeniesie się do Aprilii.
Nowo kreowany mistrz świata MotoGP nie będzie w przyszłym roku jeździł na motocyklu Ducati, bo Włosi w trakcie obecnego sezonu uznali, że lepszym rozwiązaniem jest postawienie na Marca Marqueza. Zdobywca ośmiu tytułów mistrzowskich ukończył niedzielne GP Solidarności na drugim miejscu, niespełna 1,5 s za Francesco Bagnaią. Pozwoliło mu to zdobyć drugi tytuł wicemistrza świata.
- Dałem z siebie wszystko, tak jakbym jechał o mistrzostwo, aby w pięknym stylu zakończyć przygodę z Gresini Racing - mówił później Marquez, który odżył na prywatnym motocyklu Ducati po trudnych latach w Hondzie. W przyszłym roku wraz z Bagnaią, już w fabrycznym zespole Ducati, będzie głównym kandydatem do tytułu mistrzowskiego.
MotoGP - GP Solidarności - wyścig - wyniki:
Poz. | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Francesco Bagnaia | Ducati | 40:24.740 |
2. | Marc Marquez | Gresini Racing | +1.474 |
3. | Jorge Martin | Pramac Racing | +3.810 |
4. | Alex Marquez | Gresini Racing | +5.322 |
5. | Aleix Espargaro | Aprilia | +5.753 |
6. | Brad Binder | Red Bull KTM | +7.081 |
7. | Enea Bastianini | Ducati | +7.393 |
8. | Franco Morbidelli | Pramac Racing | +8.709 |
9. | Marco Bezzecchi | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +10.484 |
10. | Pedro Acosta | GasGas | +10.618 |
11. | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha | +10.756 |
12. | Miguel Oliveira | Trackhouse Racing | +13.464 |
13. | Jack Miller | Red Bull KTM | +14.560 |
14. | Johann Zarco | LCR Honda | +19.469 |
15. | Maverick Vinales | Aprilia | +22.195 |
16. | Luca Marini | Repsol Honda | +23.890 |
17. | Takaaki Nakagami | LCR Honda | +23.960 |
18. | Raul Fernandez | Trackhouse Racing | +29.001 |
19. | Augusto Fernandez | GasGas | +29.145 |
20. | Michele Pirro | Pertamina Enduro VR46 Racing Team | +37.295 |
21. | Alex Rins | Monster Energy Yamaha | +39.138 |
22. | Stefan Bradl | HRC Test Team | +47.654 |
Nie ukończyli: | |||
23. | Joan Mir | Repsol Honda | 6 okr. |