Ledwie kilka dni dzieli Roberta Kubicę od kolejnego podejścia do walki o wygraną w 24h Le Mans. Po tym jak przed rokiem awaria samochodu zabrała Polakowi niemal pewny sukces na kilka minut przed metą, tym razem krakowianin spróbuje powalczyć o wygraną wraz z zespołem Prema Orlen Team.
Chociaż ściganie na kultowym torze Circuit de la Sarthe zaplanowano na 11-12 czerwca, to wszystkie ekipy rywalizujące w długodystansowych mistrzostwach świata WEC i 24h Le Mans są już w północno-zachodniej części Francji. W piątek odbyły się tam odprawy techniczne.
Sędziowie dokładnie przeanalizowali samochód Oreca 07-Gibson zespołu Kubicy. Po zakończeniu badań krakowianin zabrał głos w mediach społecznościowych. "Weekend z 24h Le Mans oficjalnie wystartował. Jesteśmy gotowi!" - przekazał Polak.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
"Dzień 0. Długa droga przed nami" - dodał Robert Kubica w kolejnym wpisie, a jego aktywność na Instagramie rozbawiła zespołowego partnera.
Kubica słynie bowiem z tego, że nie przepada za mediami społecznościowymi. Konto na Instagramie założył, bo... przegrał zakład ze znajomym. Po raz ostatni kierowca wspierany przez Orlen zamieścił post w tym serwisie pod koniec grudnia 2021 roku, gdy składał życzenia świąteczne kibicom.
"W końcu znalazłeś przycisk 'wyślij'" - zapytał polskiego kierowcę Louis Deletraz. Odpowiedź Roberta Kubicy były natychmiastowa. "Miałem kilka miesięcy przerwy" - podsumował Polak żartobliwie.
Już wkrótce Kubica i Deletraz będą musieli zapomnieć o mediach społecznościowych. Na niedzielę przewidziano pierwszą sesję testową przed tegorocznym 24h Le Mans. Dla kierowców są to zatem ostatnie godziny zabawy na Circuit de la Sarthe.
Czytaj także:
Mick Schumacher na wylocie z F1. Zastąpi go Rosjanin?
Talent na miarę Roberta Kubicy. Jest tylko jeden problem