Komputer zastąpi człowieka w wyścigach? Szejkowie tworzą F1 prowadzoną przez sztuczną inteligencję

Getty Images / Waleed Zein / Na zdjęciu: wyścig Abu Dhabi Autonomous Racing League
Getty Images / Waleed Zein / Na zdjęciu: wyścig Abu Dhabi Autonomous Racing League

Sztuczna inteligencja ma coraz większy wpływ na życie człowieka. Czy wkrótce zacznie rozpychać się w świecie sportu? Szefowie Abu Dhabi Autonomous Racing League liczą, że tak. To wyścigi bolidów, które prowadzone są przez AI.

W tym artykule dowiesz się o:

Szejkowie z Bliskiego Wschodu wpadli na pomysł stworzenia serii wyścigowej, w której niepotrzebni są... kierowcy. Bolidy w Abu Dhabi Autonomous Racing League prowadzone są przez sztuczną inteligencję. W tym celu wykorzystano samochody z japońskiej Super Formuły, która jest niewiele wolniejsza od Formuły 1.

Jak wygląda bolid sterowany przez AI?

Koszt jednego bolidu to ok. 1 mln dolarów. Biorąc jednak pod uwagę dodatki, które należało w nim zamontować, aby maszyna była prowadzona przez AI, kwota poszła mocno w górę. - Japończycy z Super Formuły 1 oraz Dallara, która zaprojektowała podwozie, wykazały się ogromną wiarą w nasz projekt. Dzięki nim mogliśmy tak zmienić bolid, aby odpowiadał naszym potrzebom - powiedział Tom McCarthy, dyrektor generalny Aspire.

Bolid dysponuje silnikiem o mocy 550 KM. Od zwykłej maszyny prowadzonej przez człowieka odróżnia go zestaw kamer i czujników zamontowanych w kokpicie. Znajdziemy tam m.in. siedem kamer Sony, które zbierają obraz z 360 stopni, cztery lidary firmy Seyond (służą do pomiaru odległości - dop. aut.) oraz cztery czujniki firmy ZF.

ZOBACZ WIDEO: Szalony dzień zawodnika Grand Prix. O tym mogą nie wiedzieć kibice

Tak przygotowanym bolidem steruje komputer NeouSys RGS-8805GC. To urządzenie, które jest wykorzystywane przez sztuczną inteligencję w takich firmach jak AWS, a nawet w Departamencie Obrony USA. Jego cena jest nieznana, gdyż zakup takiej maszyny negocjowany jest indywidualnie.

Większość czujników udało się ukryć w karoserii bolidu, przez co nie są widoczne gołym okiem. Samochód ma też sporych rozmiarów czerwony przycisk, którego można użyć do jego wyłączenia, gdyby wydarzenia na torze tego wymagały.

- Przywiązujemy dużą wagę do tego, aby każdy bolid był identyczny pod względem mechanicznym. Zespoły nawet nie mogą wnosić kluczy do garażu. Chodzi o to, aby kodowanie sztucznej inteligencji było kluczem do sukcesu - wyjaśnił McCarthy w podcaście "Business Extra".

Sztuczna inteligencja uczy się od człowieka

Zanim zorganizowano pierwszy w historii wyścig bolidów prowadzonych przez AI, sztuczna inteligencja musiała nauczyć się ruchów od prawdziwych kierowców. W tym celu potrzebowała zebrać jak najwięcej danych. Organizatorzy Abu Dhabi Autonomous Racing League postawili na Daniiła Kwiata. To Rosjanin, który w przeszłości ścigał się w Formule 1, a obecnie rywalizuje w wyścigach długodystansowych WEC.

- To historyczne wydarzenie. Wspaniale być jego częścią. Do niedawna trudno było sobie coś takiego wyobrazić. Maszyny sterowane przez AI radzą sobie świetnie. To doskonały projekt na przyszłość, bardzo interesujący dla inżynierów - przekazał Kwiat w mediach społecznościowych.

Autonomiczne bolidy wykorzystane do wyścigu w Abu Zabi
Autonomiczne bolidy wykorzystane do wyścigu w Abu Zabi

Wszystkie zespoły w A2RL otrzymały takie same bolidy. O ich osiągach zadecydować miało lepsze zaprogramowanie sztucznej inteligencji. AI, podobnie jak człowiek, musi być wyczulona na zachowanie opon i hamulców, musi podejmować właściwe decyzje dotyczące zmiany biegów w zależności od sytuacji na torze.

Pierwszy wyścig A2RL odbył się na torze Yas Marina w Abu Zabi. Na starcie zobaczyliśmy osiem ekip - Fly Eagle (Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie), Humda Lab (Węgry), Code19 (USA), Constructor (Niemcy), Kinetiz (Singapur i Zjednoczone Emiraty Arabskie), Polimove (Włochy) Unimore (Włochy) oraz TUM (Niemcy). Pula nagród wyniosła 2,25 mln dolarów.

Paradoksalnie głównym celem wyścigu nie była rozrywka. Szejkowie chcieli zwrócić uwagę na to, że Zjednoczone Emiraty Arabskie mogą być centrum pracy najlepszych inżynierów na świecie. Dzięki wydarzeniu chcą też przyciągnąć do siebie obiecujących studentów.

Zanim doszło do rywalizacji na Yas Marina, studenci i programiści dostali dwa tygodnie na testy, w trakcie których mogli dowolnie programować autonomiczne bolidy i "uczyć" je nitki toru, odpowiednio dobierając punkty hamowania.

Przepaść między Verstappenem a AI

W kwalifikacjach najlepszy był bolid Polimove, za który odpowiadali studenci z Politechniki w Mediolanie. Osiągnął on czas 2:00.653, podczas gdy Max Verstappen na zakończenie 2023 roku wywalczył w Abu Zabi pole position wynikiem 1:23.445. Należy jednak pamiętać, że bolidy F1 są szybsze od swoich odpowiedników z japońskiej Super Formuły.

Wyścig rozpoczął się od dwóch okrążeń instalacyjnych, w trakcie których AI ponownie "uczyła się" zachowania na torze, a następnie mieliśmy do czynienia z prawdziwą rywalizacją na dystansie sześciu "kółek". Jeden z incydentów sprawił, że niezbędny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa i ostatecznie walkę koło w koło mieliśmy tylko przez trzy okrążenia.

Nie obyło się bez problemów. Samochód ekipy TUM nagle się zatrzymał i musiał zostać zrestartowany. Z kolei bolid Polimove zblokował tylne koła i wykręcił "bączka" - takie błędy zdarzają się też "prawdziwym" kierowcom. Pierwszym zwycięzcą wyścigu bolidów autonomicznych została ekipa TUM, za którą odpowiadali studenci z Politechniki w Monachium.

To dopiero początek

Chociaż podczas akcji na torze często dochodziło do problemów technicznych, to sam pomysł stworzenia Abu Dhabi Autonomous Racing League uznano za ciekawy i już wiadomo, że projekt będzie kontynuowany. Samochody na prostej rozpędzały się do 200 km/h, miały za to problem z walką w zakrętach i to wymaga dopracowania.

Wymowne jest też to, że gdy zorganizowano wyścig bolidu autonomicznego z człowiekiem, to Kwiat nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem maszyny. Gdy Rosjanin wyprzedzał rywala sterowanego przez komputer, trybuny na Yas Marina wiwatowały.

Szejkowie mają jednak ambitne plany. Wkrótce A2RL ma organizować nie tylko wyścigi autonomicznych bolidów, ale też dronów. Zjednoczone Emiraty Arabskie chcą się promować jako kraj otwarty na nowe technologie i kusić w ten sposób wybitnych inżynierów. Po Dubaju już zaczęły jeździć samochody autonomiczne. Powstał też plan, by sztuczna inteligencja prowadziła pojazdy komunikacji miejskiej.

Studenci z Monachium, którzy wygrali wyścig w Abu Zabi
Studenci z Monachium, którzy wygrali wyścig w Abu Zabi

Według danych Precedence Research, wartość światowego rynku pojazdów autonomicznych do 2030 roku osiągnie poziom 1,8 biliona dolarów, podczas gdy w roku 2021 było to ledwie 94,4 mld dolarów. Nie oznacza to jednak, że sztuczna inteligencja zawładnie rynkiem bez problemów.

Coś na ten temat wie Tesla, która uważana jest za lidera w dziedzinie technologii autonomicznych. W zeszłym roku amerykański producent był zmuszony wycofać z rynku 362 tys. samochodów po tym, jak amerykański regulator wykrył nieprawidłowości w oprogramowaniu służącym do autonomicznej jazdy.

- Nie sądzimy, że kierowca nie będzie potrzebny w przyszłości. To byłoby niewłaściwe podejście do tematu. Jednak technologie autonomiczne mogą mieć ogromny wpływ na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Chcemy ulepszyć prowadzenie samochodów tak, by nie dochodziło do wypadków na drogach. Wierzymy, że jest to możliwe, jeśli kierowca zaakceptuje, że ma obok pilota w postaci sztucznej inteligencji - powiedział McCarthy w "The National".

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Oszukał śmierć. Po tym wypadku otrzymał drugie życie
Żona Schumachera nie miała wyboru. Majątek legendy F1 sprzedany

Źródło artykułu: WP SportoweFakty