Porsche Supercup: Podium Giermaziaka

Drugi wyścig Porsche Supercup był niezwykle udany dla Kuby Giermaziaka, który zajął 3. miejsce. [tag=20130]Robert Lukas[/tag] dojechał siódmy, [tag=20574]Patryk Szczerbiński[/tag] trzynasty, a [tag=16816]Mateusz Lisowski[/tag] szesnasty.

Kierowca VERVA Racing Team piąty raz w historii swoich występów w Porsche Supercup wywalczył podium. Mimo iż w drugim wyścigu na węgierskim torze Hungaroring Kuba Giermaziak przekroczył linię mety czwarty, kontrola techniczna samochodu Seana Edwardsa, który w wyścigu uplasował się na 3. pozycji, wykazała, że jego auto nie spełnia wymogów regulaminu. Dzięki temu Kuba awansował na 3 miejsce, a Patryk Szczerbiński na 13.

Kiedy zgasły czerwone światła Kuba ruszył doskonale, ale do pierwszego zakrętu było zbyt blisko, aby udało mu się wykorzystać dobry start i zaatakować rywali z przodu. Polak utrzymał się na czwartej pozycji i już do końca wyścigu jechał za Nickim Thiimem i Seanem Edwardsem. Mimo równego tempa, nie udało się wyprzedzić rywali i zawodnik założonego przez PKN ORLEN zespołu przejechał linię mety tuż za plecami Anglika, który później został zdyskwalifikowany.

Patryk również zaliczył udany start, ale walcząc w pierwszym zakręcie zderzył się z Sebastiaanem Bleekemolenem. Sędziowie uznali, że polski debiutant w serii Porsche Supercup zasłużył na karę i nakazali mu przejazd przez aleję serwisową. Szczerbiński stracił mnóstwo czasu i spadł na koniec stawki. Choć dzielnie walczył o odrobienie strat, ostatecznie ukończył wyścig na 13. miejscu.

Teraz kierowców Porsche Supercup, podobnie jak całą Formułę 1, czekają cztery tygodnie przerwy. Zawodnicy wrócą do rywalizacji na legendarnym belgijskim torze Spa-Francorchamps.

Kuba GiermaziakStart był dobry, co dobrze rokuje na przyszłość. Otwierające okrążenie też było niezłe, a na pierwszych czterech kółkach nasze tempo było całkiem przyzwoite. Przede wszystkim ze względu na to, że nasze opony miały przejechanie minimum o dwa kółka mniej niż ogumienie pozostałych zawodników. Potem stawka się trochę rozjechała. Ja uciekłem piątemu kierowcy, ale też nie byłem w stanie podjąć walki z rywalami przede mną.

W moim mniemaniu samochód prowadził się dobrze. Wiadomo, że zawsze można coś poprawić, ale generalnie jestem zadowolony. Wydawało mi się, że przy tej jeździe, którą prezentuję, będę w stanie walczyć o podium, ale tym razem na mecie byłem 4. Okazało się jednak, że samochód Edwardsa nie spełnia wymogów regulaminu i ostatecznie zostałem sklasyfikowany na 3. miejscu.

Przed nami teraz testy na torze Spa i mam nadzieję, że uda nam się znaleźć bardzo dobre ustawienia. W wakacje będę się szykował pod względem fizycznym do ostatnich wyścigów, ponieważ chcę jak najlepiej zakończyć sezon. Trzeba dać z siebie wszystko w ostatnich dwóch rundach i osiągnąć najlepsze wyniki, jakie się da.

Patryk SzczerbińskiWyścig nie ułożył się dla mnie najlepiej. Na pierwszym zakręcie lekko przyblokowałem koła i za szybko w niego wjechałem. Bleekemolen chciał skręcić, lecz ja już tam byłem i doszło do zderzenia. Patrząc na to z boku można uznać, że była to moja wina. Zostałem ukarany i musiałem przejechać przez aleję serwisową. Dużo na tym straciłem, ponieważ spadłem na koniec stawki. Wielka szkoda, bo byłem naprawdę szybki. Z przodu jechało kilku kierowców, których mógłbym wyprzedzić, ale byłem już za bardzo z tyłu. 

Później udało mi się dogonić i wyprzedzić jednego rywala. Byłem już 13., lecz na ostatnim kółku, w ostatnim zakręcie, obróciło mnie. Straciłem tę pozycję, ale i tak w mojej sytuacji nie robiło to wielkiej różnicy, bo i tak byłem daleko.

Już w najbliższy piątek odbędą się testy na torze Spa. Będziemy próbowali znaleźć trochę więcej prędkości w naszym samochodzie. Mam nadzieję, że ostatnie dwie rundy będą w naszym wykonaniu naprawdę świetne. Moim celem jest złapanie czołówki.

Źródło artykułu: