Verva Racing Team w drugim rzędzie na torze Monza

Kuba Giermaziak uzyskał czwarty czas podczas kwalifikacji na torze Monza. W niedzielę, do ostatniego europejskiego wyścigu serii Porsche Supercup, wystartuje z drugiego rzędu.

Po pierwszej części sobotniej czasówki Porsche Supercup, Kuba Giermaziak technicznych oraz nie do końca sportowej postawie jednego z rywali, Polak stracił szanse na wywalczenie pole position.

- Od samego początku samochód sprawował się wyśmienicie. Jednak, gdy jechałem na pierwszym komplecie opon, na trasie zrobił się mały bałagan. Kierowca jadący przede mną postanowił po prostu zatrzymać się przed zakrętem. A ja się obróciłem. Na szczęście w nic nie uderzyłem i udało mi się zakończyć pierwszy przejazd na drugim miejscu - powiedział Kuba Giermaziak.

- Gdy wyjechałem z boksu na drugim komplecie opon okazało się, że mam otwartą tylną klapę. Musiałem zjechać i straciłem swoją pozycję na torze. Potem w zasadzie podarowałem Thiimowi pole position, a on odwdzięczył się tym, że zablokował mnie na początku mojego okrążenia. Domyślam się jednak, że sędziowie tego nie dostrzegli. Ostatnie kółko przejechałem poprawnie, bez naciskania. To wystarczyło na czwarte pole startowe. W tym sezonie nie startowałem niżej niż z czwartej pozycji. Średnią mamy dobrą. Jednak liczyłem, że na Monzie będziemy stać w pierwszym rzędzie. Uważam, że gdyby nie przygody, spokojnie byłoby nas stać na walkę o pole position - skomentował swój występ zawodnik Verva Racing Team.

Dzisiejsze kwalifikacje nie ułożyły się po myśli juniora polskiego zespołu. Patryk Szczerbiński zakończył jazdę z 22. czasem.

- W porównaniu z treningiem dużo się poprawiłem. Jednak nie tak bardzo, jak chciałem. Szkoda, bo rok temu, w pierwszym sezonie startów, byłem na Monzie dziewiąty. W trakcie sesji miałem jedną małą przygodę, ale nic poważnego się nie stało. Szykowałem okrążenie i wyszedłem ciut za szybko z łuku Parabolica. A tam, jak się złapie choć troszeczkę trawy, to już cię ona zabiera. Poszedłem pełnym pędem w żwir. Na szczęście udało mi się uratować samochód i wyjechać na asfalt, co umożliwiło mi dalszą jazdę - powiedział Szczerbiński.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (0)