W tym artykule dowiesz się o:
We Włoszech Antoni Ptak musiał uczyć się kolejnego nowego obiektu, ale mimo trudnej sesji kwalifikacyjnej, zakończonej na szesnastej pozycji, miał tempo by walczyć o kolejne w tym sezonie punkty. Mając za sobą swój najlepszy wyścigowy weekend i odpowiednio siódme i piąte miejsce na mecie w Belgii, młody Polak liczył na dalsze postępy.
Niestety, wyścig kierowcy ekipy RP Motorsport zakończył się już w pierwszym zakręcie po zderzeniu z jednym z rywali podczas hamowania. Zmagania wygrał zespołowy kolega Polaka, Brazylijczyk Vitor Baptista, umacniając się jednocześnie na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej.
- Do sobotnich zmagań ruszałem z piętnastej pozycji, ale niestety miałem małą kraksę i nie mogłem kontynuować wyścigu. Mój start był dobry. Wyprzedziłem kilku kierowców. Przed pierwszym zakrętem zahamowałem dość wcześnie, a później na moment odpuściłem hamulec i zahamowałem ponownie. Na przesychającym torze trafiłem jednak na mokry fragment asfaltu i straciłem przyczepność uderzając w innego zawodnika. Niestety po tym incydencie nie mogłem już kontynuować jazdy. Prognozy na jutro mówią o bardzo dużej szansie na deszcz, więc zobaczymy, co się wydarzy podczas drugiego wyścigu - powiedział Ptak.
W niedzielę kierowców serii Euroformuła Open czeka druga sesja kwalifikacyjna, a po niej wyścig, który według prognoz ma odbyć się w strugach ulewnego deszczu. Bezpośrednia relacja z niedzielnego wyścigu w Polsacie Sport News od godziny 12:50.