24h Le Mans na razie nie dla Fernando Alonso?

PAP/EPA / TRACEY NEARMY / Fernando Alonso
PAP/EPA / TRACEY NEARMY / Fernando Alonso

Dwa czołowe zespoły LMP1 Toyota oraz Porsche zdementowały ostatnie plotki o tym, iż Fernando Alonso zapewnił sobie miejsce na start w 24h Le Mans w sezonie 2018.

W tym artykule dowiesz się o:

Fernando Alonso od kilku tygodni zapewnia, że zrobi wszystko, aby zdobyć potrójną koronę w wyścigach motorowych: zwycięstwo w GP Monako, Indy 500 i 24h Le Mans. Hiszpan odniósł już triumf na ulicach Monte Carlo w bolidzie F1, a w ostatni weekend maja stanie przed szansą wygrania wyścigu serii Indianapolis 500.

W przyszłości kierowca McLaren Honda planuje start w 24h Le Mans. Był bliski podpisania kontraktu w roku 2015 z Porsche, ale zakończyły się one niepowodzeniem. Czy możliwy jest zatem start Alonso w przyszłym roku?

- Jeśli chodzi o nas, to w tej chwili nie bierzemy pod uwagę zatrudnienia Alonso. Mamy dwa bolidy i nie widzę szans, aby się to zmieniło. Jesteśmy bardzo zadowoleni z sześciu kierowców, którzy obecnie się dla nas ścigają. Nie mamy dostępnych wyścigowych foteli. W roku 2015 były na to większe szanse, bo mieliśmy trzeci samochód - powiedział Andreas Seidl, szef zespołu Porsche.

Podobnie wypowiedział się Rob Leupen z Toyoty. - Pozyskanie takiej gwiazdy nie jest dla nas priorytetem. Nie koncentrujemy się nad tym. Oczywiście, jeżeli Fernando byłby zainteresowany startem, to wysłuchalibyśmy go, ale nie powiedziałbym, że jesteśmy tym zainteresowani. Nie mamy takich planów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem

Komentarze (0)