Robert Kubica podjął słuszną decyzję. Manor z ogromnymi problemami finansowymi

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica podjął dobrą decyzję, by nie łączyć swojej pracy w Williamsie ze startami w WEC. Zespół Manor Racing, który był zainteresowany Polakiem, nie przystąpi do wyścigu w Belgii z powodu problemów finansowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku roku Robert Kubica odbył dwie sesje testowe z zespołem Manor Racing, gdyż nie wykluczał łączenia roli kierowcy rezerwowego w Williamsie z regularnymi startami w wyścigach długodystansowych. Po długim namyśle 33-latek odrzucił jednak pomysł, by konkurować w WEC. Swoją decyzję tłumaczył m. in. napiętym harmonogramem pracy.

- Spędziłbym w najbliższych miesiącach ledwie kilka dni w domu - stwierdził Kubica.

Manor, już bez wsparcia polskiego kierowcy, przystąpił do pierwszego weekendu WEC na belgijskim torze Spa-Francorchamps. Szybko okazało się jednak, że Brytyjczycy mają spore problemy. Zespół do rywalizacji wystawił dwa samochody, a żaden z nich nie wyjechał na tor podczas kwalifikacji.

Wpływ na taki obrót spraw mają problemy finansowe Manora, któremu wsparcie obiecała chińska firma TRS. Jest ona powiązana z koncernem energetycznym CEFC, który został przejęty przez chiński rząd. Zmiany w chińskiej spółce sprawiły, że wcześniejsze zapowiedzi i obietnice dotyczące sponsoringu okazały się nieaktualne.

ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę

- Rozumiemy, że TRS wraz z innymi sponsorami pracuje nad tym, aby rozwiązać problem niezrealizowanego przelewu, ale ze względu na brak gotówki Ginetta nie może pozwolić na to, aby samochody ścigały się w ten weekend - ogłosiła firma Ginetta, która stworzyła podwozia pojazdów dla brytyjskiej ekipy.

Przedstawiciele Ginetty zapewnili, że pozostają w kontakcie z przedstawicielami Manora i są przekonani, że obecna sytuacja to jedynie krótkoterminowy problem związany z trudnościami z przepływem gotówki. Dlatego też start Brytyjczyków w kolejnym wyścigu WEC na torze Le Mans jest ciągle możliwy.

Polskim kibicom pozostaje cieszyć się z faktu, że Kubica wcześniej zrezygnował z zaangażowania się w prace Manora, bo spotkałoby ich w ten weekend spore rozczarowanie. Fani przeżyli je już w roku 2017, kiedy krakowianin miał ścigać się w wyścigach długodystansowych w ekipie ByKolles Racing. Austriacy, również ze względu na brak funduszy, stworzyli bardzo niekonkurencyjny pojazd i ostatecznie Kubica wycofał się z tego projektu jeszcze przed startem sezonu.

Komentarze (1)
avatar
Lewa Renka Kupicy
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pierwsza dobra decyzja Roberto od lat. Możliwe, że dopiero w wieku 33 lat nabrał rozumu. Szkoda, że taki mądry nie był w 2011, wtedy byśmy mieli polskiego mistrza F1... A tak mamy polsko-włoski Czytaj całość