DTM. Robert Kubica blisko punktów. Szalony wyścig w Zolder

DTM. Robert Kubica trzynasty w kwalifikacjach. Pierwszy rząd startowy dla BMW

Kwalifikacje DTM do niedzielnego wyścigu zakończyły się niespodziewanym sukcesem BMW, bo pierwsze dwa miejsca zajęli kierowcy BMW - Timo Glock oraz Sheldon van der Linde, którzy wykorzystali przesychający tor. Jednak na starcie świetnie spisał się Rene Rast, który pokazał, że nieprzypadkowo Audi dominuje w sezonie 2020 w DTM.

Rast szybko wcisnął się między kierowców BMW i objął prowadzenie w wyścigu. Pecha miał Glock, który uczestniczył w kolizji z Ferdinandem Habsburgiem i spadł na koniec stawki.

Robert Kubica utrzymał pozycję po starcie i plasował się tuż za punktowaną dziesiątką. Następnie plany kierowcy Orlen Team ART pokrzyżował Robin Frijns. Holender dość wcześnie zjechał na pit-stop i uderzył w bandy na wyjeździe z alei serwisowej. Jako że jego Audi pozostało blisko toru, sędziowie ogłosili neutralizację i do akcji wkroczył samochód bezpieczeństwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

W DTM kierowcy mogą zjechać na pit-stop podczas neutralizacji, ale nie jest on wtedy zaliczany do obowiązkowego postoju, jaki trzeba zaliczyć w wyścigu. Dlatego Kubica musiał czekać na moment zjazdu pojazdu bezpieczeństwa. Po zaliczeniu obowiązkowego pit-stopu krakowianin znalazł się na tyłach stawki i nie miał większych szans na punkty. W lepszej sytuacji znaleźli się bowiem kierowcy, którzy zdążyli odbyć pit-stop przed przygodą Frijnsa i neutralizacją.

Po pewne zwycięstwo w Zolder sięgnął Rene Rast, który tym samym odrobił sporo strat do Nico Muellera i zwiększył swoje szanse na obronę tytułu mistrzowskiego.

DTM - Zolder - wyścig - wyniki:

Czytaj także:
Alfa Romeo da kolejną szansę Schumacherowi
Koronawirus atakuje Mercedesa. Kolejny pracownik zakażony