Start nowego sezonu w motorsporcie coraz bliżej, o czym przekonuje się Robert Kubica, Jako że Polak w tym roku znów będzie łączyć dwa programy wyścigowe, to zaczyna się dla niego bardzo intensywny okres. Dość powiedzieć, że ubiegły tydzień przyniósł w jego przypadku prezentację nowego bolidu Alfy Romeo w Warszawie i dzień filmowy w Barcelonie, w trakcie którego Kubica sprawdzał model C41 na torze Catalunya.
36-latek jeździł bolidem Alfy Romeo w stolicy Katalonii w piątek, a już w środę pochwalił się zdjęciami z wizyty w fabryce kolejnej ekipy. Kubica odwiedził belgijskie WRT.
To właśnie w barwach WRT polski kierowca występować będzie w European Le Mans Series w sezonie 2021 i być może pojawi się też na starcie wyścigu długodystansowego 24h Le Mans. Aby to jednak było możliwe, Kubica musiał wpierw przypasować fotel w maszynie LMP2, jaką będzie rywalizować na europejskich torach. Temu poświęcona była jego wizyta w WRT.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala
"Praca w trakcie" - napisał na Instagramie Kubica, przed którym bardzo intensywny okres. Lada moment Polak będzie musiał obrać kurs na Bahrajn, gdzie w dniach 12-14 marca odbędą się zimowe testy Formuły 1. Jeszcze nie wiadomo, czy krakowianin będzie mieć okazję zasiąść za kierownicą w trakcie ich trwania, ale bez wątpienia będzie można go zobaczyć w garażach ekipy z Hinwil. Później Kubica pojawi się też na GP Bahrajnu (28 marca).
Podczas gdy padok F1 będzie oczekiwać na kolejny wyścig na włoskiej Imoli (18 kwietnia), Kubica szykować się będzie do przedsezonowych testów European Le Mans Series. Zaplanowano je na 13 kwietnia w Barcelonie. Polak spędzi wraz z ekipą WRT kilka kolejnych dni w stolicy Katalonii i opuści rundę Formuły 1, bo start nowego sezonu ELMS koliduje z rywalizacją na Imoli (18 kwietnia).
Dopiero w drugiej połowie kwietnia Kubica będzie mógł pomyśleć o odpoczynku. Kolejny wyścig F1 w Portugalii odbędzie się bowiem dopiero 2 maja, zaś druga runda ELMS zaplanowana jest na 16 maja na austriackim Red Bull Ringu.
Czytaj także:
Orlen bardzo ważny dla Alfy Romeo
Lewis Hamilton tłumaczy się ze swojej decyzji