Formuła 1 w roku 2020 poniosła spore straty finansowe w związku z pandemią koronawirusa, co przełożyło się na znaczący spadek wysokości nagród finansowych, jakie co sezon otrzymują ekipy F1. W trudnej sytuacji znalazła się m.in. Alfa Romeo.
W przerwie zimowej Frederic Vasseur w jednym z wywiadów stwierdził wprost, że gdyby nie odpowiedzialne zachowanie szefów innych ekip F1 i zgoda na obniżenie kosztów oraz zamrożenie rozwoju maszyn, to Alfa Romeo nie przetrwałaby kryzysu. Sprawdzonym partnerem dla Szwajcarów okazał się też Orlen.
Polska firma wywiązała się z wszystkich obietnic w sezonie 2020, chociaż kontrakt z Alfą Romeo podpisywano jeszcze przed pandemią koronawirusa, co dawało podstawy do renegocjacji porozumienia. Co więcej, płocka firma zdecydowała się wspierać ekipę z Hinwil również w tym roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala
- Rok 2020 był trudny dla naszej dyscypliny, ale też dla całego świata i gospodarki. Możemy być dumni z sytuacji, w której większość naszych partnerów zdecydowała się pozostać z nami i przedłużyła współpracę - powiedział o zachowaniu Orlenu szef Alfy Romeo.
Zdaniem Francuza, to najlepszy dowód na to, że firmy ciągle potrafią czerpać zyski z obecności w F1, nawet w dobie koronawirusa. - To demonstracja wartości, jaką relacja pomiędzy Alfą Romeo a sponsorami, gwarantuje tym markom. Cieszymy się też, że możemy powitać nowych partnerów w Alfie Romeo w roku 2021. Największe firmy wierzą w nas, w nasz projekt. My wspólnie z nimi podzielamy ten optymizm - dodał Vasseur w rozmowie opublikowanej przez Alfę Romeo.
Vasseur przed startem sezonu 2021 postawił też ekipie jasny cel - to poprawa wyników względem ubiegłej kampanii. - Filozofia naszego zespołu pozostaje taka sama. Jutro musisz wykonać lepszą pracę niż dzisiaj. Skończyliśmy poprzedni sezon na ósmym miejscu, to teraz musimy dążyć do lepszego rezultatu. Musimy poprawiać się w każdym aspekcie. Zarówno na torze, jak i w fabryce - stwierdził.
Kierowcami Alfy Romeo w sezonie 2021 będą Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi. Przez kolejny rok rezerwowym szwajcarskiej ekipy będzie z kolei Robert Kubica. - Współpraca między zespołem a kierowcami jest kluczowa w F1. Potrzebujesz takich zawodników, którzy dobrze się dogadują i pomagają ekipie się rozwijać. Z Kimim i Antonio mamy dobre połączenie. Nawzajem się uzupełniają, a między sobą mają niezłe relacje - wyjaśnił Vasseur.
Czytaj także:
Program testowy Pirelli. Szansa dla Kubicy
Bahrajn zaoferował szczepionkę F1. Jak to wytłumaczyć?