Robert Kubica na początku roku dwukrotnie zaskoczył swoich kibiców. Najpierw, gdy ogłosił starty w wyścigach długodystansowych European Le Mans Series, a następnie, gdy zgłosił chęć rywalizacji w niezbyt popularnej w Polsce, ale bardzo wymagającej Nurburgring Langstrecken Serie.
Wyścigi NLS odbywają się na północnej nitce toru Nurburgring - Nordschleife, która uważana jest za jedną z najtrudniejszych na świecie. Ze względu na niebezpieczne warunki, od wielu lat nie ściga się na niej Formuła 1. Kubica musiał nawet zdać specjalny egzamin (szczegóły TUTAJ) i pokonać okrążenia Nordschleife cywilnym samochodem, aby móc myśleć o rywalizacji w NLS.
Perłą w koronie kalendarza jest wyścig 24h Nurburgring. Kubica chciał w nim wystartować, ale jego plany pokrzyżowała zmiana w kalendarzu European Le Mans Series. W ten weekend 36-latek przebywa na francuskim torze Paul Ricard, gdzie walczy o kolejne punkty do klasyfikacji ELMS.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki mówi o chaosie i braku pewności siebie
Kubica może się jednak cieszyć z faktu, że ostatecznie nie pojawił się na starcie 24h Nurburgring. Fatalne warunki panujące w Niemczech sprawiły, że wyścig został przerwany czerwoną flagą po ledwie sześciu godzinach od rozpoczęcia rywalizacji. Wszystko za sprawą opadów deszczu i gęstej mgły, która znacząco ograniczyła widoczność.
Początkowo sędziowie pozwolili kierowcom na ściganie, ale ci musieli jeździć na tyle wolno, że chłodziły się opony w ich samochodach, a to groziło fatalnymi konsekwencjami. Wpływ na decyzję o przerwaniu wyścigów miały liczne wypadki. W ulewnym deszczu kierowcy raz za razem wypadali z toru. - Jako kierowca wyścigowy mogę powiedzieć, że warunki są krytyczne - mówił w NITRO ekspert telewizyjny Dirk Adorf.
24h Nurburgring został przerwany po raz piąty od roku 2013. Rywalizację uda się wznowić dopiero przed godz. 12. Oznacza to, że będzie najkrótsza edycja imprezy w historii pod względem samej jazdy na torze. Najdłuższa przerwa w 24h Nurburgring miała miejsce w roku 2013, gdy wyścig został zawieszony na 9 godzin i 33 minuty z powodu opadów deszczu i mgły.
Czytaj także:
"Głupie kwalifikacje". Kandydat do tytułu F1 stracił szansę
"G....e okrążenie". Kierowca F1 szczerze o wygranych kwalifikacjach