McLaren z nowym rezerwowym. Zastąpi kierowcę, któremu wytoczyli proces

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Pato O'Ward
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Pato O'Ward

McLaren pozwał Alexa Palou i wyrzucił z programu testowego F1, bo ten wycofał się z kontraktu z brytyjską ekipą w IndyCar. Stajnia z Woking zastąpiła Hiszpana innym kierowcą - Pato O'Ward właśnie został jej rezerwowym na sezon 2024.

McLaren stawiał na rozwój Alexa Palou, organizując mu testy Formuły 1, ale też podpisując umowę na starty w IndyCar od sezonu 2024. Hiszpan najwyraźniej uznał to za szansę na przebrnięcie do F1 i z niej skorzystał. Gdy jednak okazało się, że królowa motorsportu jest dla niego zamknięta, Palou wycofał się z kontraktu i postanowił pozostać w Chip Ganassi Racing.

Brytyjczycy pozwali Palou i domagają się od niego 23 mln dolarów rekompensaty. Na tę kwotę składają się m.in. koszty organizacji testów F1, a także straty poniesione w związku z brakiem kierowcy na nowy sezon IndyCar. Równocześnie 26-latek został wyrzucony z programu testowego McLarena.

Życie nie znosi próżni i McLaren zakontraktował właśnie Pato O'Warda do roli rezerwowego w F1 w sezonie 2024. Meksykanin skorzysta tym samym na walce sądowej, jaką Brytyjczycy toczą z Alexem Palou. Mimo to jego szanse na awans do królowej motorsportu i regularną jazdę są wręcz zerowe.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

Pato O'Ward ma już 24 lata, podczas gdy McLaren dysponuje młodszymi i bardziej utalentowanymi kierowcami. Lando Norris ściga się w F1 od sezonu 2019 i notuje świetne wyniki, a jest rówieśnikiem Meksykanina. Z kolei Oscar Piastri ma 22 lata i jest melodią przyszłości dla brytyjskiego zespołu.

- Pato ma imponujący sezon w IndyCar. Dobrze spisał się też w testach rozwojowych dla kierowców, więc zakontraktowanie go w roli rezerwowego było naturalnym krokiem. Zwłaszcza teraz, gdy może liczyć na superlicencję. Kalendarz F1 jest mocno rozbudowany, więc lepiej mieć szeroką gamę kierowców na rezerwie - powiedział Andrea Stella, szef McLarena.

McLaren może w razie potrzeby korzystać z rezerwowego Mercedesa, którym jest Mick Schumacher. Oba zespoły współpracują bowiem w zakresie silników. Brytyjczycy zdecydowali się też na podobną umowę z Aston Martinem i w razie potrzeby mogą sięgnąć po Stoffela Vandoorne'a albo Felipe Drugovicha.

Dodatkowo kierowcą testowym McLarena od sezonu 2024 będzie Ryo Hirakawa.

Czytaj także:
- Verstappen i Hamilton w jednej ekipie? "To byłoby cudowne"
- Ważna umowa w F1 podpisana. Mercedes może się cieszyć

Komentarze (0)