Ważna umowa w F1 podpisana. Mercedes może się cieszyć

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: start do GP Sao Paulo
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: start do GP Sao Paulo

Kilka miesięcy temu pojawiły się plotki, że McLaren może poszukać nowego dostawcy silników w F1 i zrezygnować ze współpracy z Mercedesem. W piątek zespół z Woking ogłosił oficjalnie, kto będzie mu dostarczał jednostki napędowe od 2026 roku.

Mercedes obecnie dostarcza silniki aż czterem zespołom Formuły 1 - własnej ekipie, McLarenowi, Williamsowi i Aston Martinowi. Wiadomo, że w niedalekiej przyszłości Niemcy stracą jednego z klientów. Ostatni z zespołów ma rozpocząć współpracę z Hondą. Równocześnie pojawiło się ryzyko, że również McLaren opuści Mercedesa.

Nie jest tajemnicą, że Zak Brown sondował możliwość nawiązania współpracy z Red Bull Racing. "Czerwone byki" od 2026 roku będą dysponować pierwszym silnikiem opracowanym we własnym zakresie. Nowa jednostka napędowa Red Bulla powstanie we współpracy z Fordem.

Ostatecznie McLaren postanowił przedłużyć umowę z Mercedesem aż do 2030 roku. Obie firmy współpracują od sezonu 2021. Wcześniej stajnia z Woking korzystała z jednostek napędowych niemieckiego producenta pod koniec lat 90. XX wieku. Był to okres, gdy Mercedes nie dysponował fabrycznym zespołem w F1.

ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy

- Mercedes był dotąd znakomitym i niezawodnym partnerem McLarena. Przedłużenie współpracy oznacza, że nasi akcjonariusze mają zaufanie do produkowanych przez niego jednostek napędowych. Jest też wiara, że kierunek, w jakim podążamy wraz z nimi jest właściwy - przekazał Brown w komunikacie prasowym, nawiązując do zmiany przepisów w F1 w roku 2026.

- Wspólnie odnosiliśmy sukcesy, zarówno w ciągu ostatnich trzech sezonów, jak i wcześniej, gdy dostarczali nam jednostki napędowe. Nie możemy się doczekać kolejnych sukcesów, kontynuując naszą podróż o miejsce w czołówce F1 - dodał szef McLarena.

Toto Wolff podkreślił natomiast, że posiadanie odpowiednich klientów będzie kluczowe w F1 w roku 2026, gdy w życie wejdą nowe przepisy silnikowe. Większa liczba jednostek napędowych pozwoli producentowi zebrać dodatkowe informacje na temat maszyn. - Ma to wiele zalet. Zapewnia wyraźny punkt odniesienia dla konkurencji, przyspiesza naukę techniczną i wzmacnia uzasadnienie biznesowe dla Mercedesa w F1 - stwierdził szef Mercedesa.

- McLaren jest bardzo konkurencyjny od roku 2021, szczególnie w drugiej połowie obecnego sezonu. Dobre występy tego zespołu podkreślają przejrzyste i równe zasady, jakie panują w Mercedesie. Dostarczamy wszystkim klientom takie same jednostki napędowe - zapewnił Wolff.

Czytaj także:
- Sensacja ws. Kubicy potwierdzona. Wiemy, co to oznacza dla Orlenu
- Pierwszy dzień Kubicy w Ferrari. Oto jego nowy samochód z bliska

Komentarze (0)