Arkadiusz Kułynycz miał rywalizować w Chorwacji w dniach 20 i 21 września. Polak był wskazywany jako jeden z faworytów do medali. Dodajmy, że ma na swoim koncie jeden medal mistrzostw świata - w 2021 roku w Oslo stanął na najniższym stopniu podium.
W tegorocznych mistrzostwach świata Kułynycz jednak nie wystartował. W trybie nagłym opuścił Chorwację, a powodem była śmierć jego ojca.
Polski zapaśnik dodał w mediach społecznościowych wzruszający wpis, w którym odniósł się do zmarłego ojca i całej sytuacji, jaka spotkała go w ostatnich dniach.
"W tamtym tygodniu miałem walczyć o tytuł mistrza Świata. Ale tym razem, życie napisało dla mnie i mojej Rodziny inny scenariusz. Są rzeczy ważne i ważniejsze, a Rodzina to dla mnie priorytet. Jeżeli miałem zostać mistrzem Świata, to będę nim w następnych latach. A Ty, Tato będziesz moim Aniołem stróżem i w trudnych chwilach dodasz mi sił" - napisał Kułynycz na Facebooku (pisownia oryginalna - dop. red.)
Polak może liczyć na wsparcie nie tylko kibiców, ale władz zapaśniczej federacji.
"Arku, wierzymy, że zostawiłbyś serce na chorwackich matach, ale los chciał, że dostałeś dziś inną misję, towarzyszenia w drodze na wieczny odpoczynek osobie najbliższej. Bądź pewien, że wszyscy, którzy Ci kibicują i są z Tobą w tych pięknych chwilach sukcesów, będą też - myślami - przy Tobie w ten czas smutku. Arku… jesteśmy z Tobą" - przekazano wcześniej w związkowym komunikacie.