- W Pucharze Króla wszystko jest możliwe. Jak spojrzałem na inne wyniki, to aż się zdziwiłem. Getafe przegrało 1:4, Barcelona zremisowała 2:2. Taki jest futbol w Hiszpanii. Tu się gra otwartą piłkę i nawet maluczcy potrafią sobie wypracować kilka okazji bramkowych. Przez to i Iker Casillas, i ja, mimo że gramy w Realu, zawsze mamy robotę. Ale... w meczu z Alicante mieliśmy siedem stuprocentowych okazji, więc zasłużyliśmy na wygraną - mówi w wywiadzie dla Super Expressu Jerzy Dudek. Wcześniej Polak także zagrał w Pucharze Króla przeciwko Alicante. Tamten mecz zakończył się remisem 1:!.
- Na początku rywal oddał strzał z połowy boiska, piłka odbiła się od grząskiej murawy i poszybowała wysoko. Myślałem, że leci do bramki, więc wolałem wybić na róg. A później miałem dwie dobre interwencje. W sumie wyszedł mi niezły mecz. Tym bardziej się cieszę, że na trybunach była moja rodzina i mnóstwo rodaków. Ten mecz Realu był reklamowany jako integracyjne spotkanie imigrantów w Hiszpanii. Dlatego pojawiło się na nim wielu Polaków - dodał Dudek, który nie zdołał jeszcze zadebiutować w Primera Division.