Polacy gotowi na Mistrzostwa Europy w klasie 29er

Materiały prasowe / Szymon Sikora / Od lewej: Krzysztof Królik i Anna Lewandowska
Materiały prasowe / Szymon Sikora / Od lewej: Krzysztof Królik i Anna Lewandowska

138 załóg z 25 krajów, w tym 18 polskich duetów, stanie na starcie mistrzostw Europy w klasie 29er, które odbywają się w ramach 25. edycji żeglarskiego festiwalu Gdynia Sailing Days. Pierwsze wyścigi zaplanowano na środę.

Medaliści wyłonieni zostaną w poniedziałek 8 lipca. - Nie stawiam sobie za cel zajęcie konkretnego miejsca, chcę być natomiast zadowolona ze swojego pływania. Warunki w Gdyni mogą być różne, ten akwen potrafi zaskoczyć każdego - powiedziała aktualna młodzieżowa mistrzyni świata Ewa Lewandowska (AZS AWFiS Gdańsk).

Przed mistrzostwami w polskim obozie nie brakuje sporego optymizmu, a związany jest on również z bardzo udanym startem biało-czerwonych w Pucharze Europy, który rozegrany został podczas tradycyjnych regat Kieler Woche. Na najwyższym stopniu podium, zarówno wśród załóg mieszanych jak w klasyfikacji generalnej, stanęli Ewa Lewandowska i Krzysztof Królik (AZS AWFiS Gdańsk/ChKŻ Chojnice), Alicja Tutkowska i Alicja Dampc (YKP Gdynia/ChKŻ Chojnice) okazały się najlepsze wśród kobiecych ekip, a Bartosz Żmudziński i August Sobczak (ChKŻ Chojnice) triumfowali w kategorii U-17, byli też drudzy w męskiej stawce.

- To były największe, poza mistrzostwa świata i Europy, regaty w tej klasie. Teraz również były bardzo licznie i silnie obsadzone, rywalizowały bowiem 133 załogi. Po te sukcesy sięgnęliśmy raptem sześć dni temu, zatem mamy nadzieję, że w Gdyni utrzymamy dobrą dyspozycję jedziemy za ciosem. Szanse na medale są, ale nigdy nie można mieć pewności, że się je zdobędzie. U chłopaków jest sześć bardzo silnych duetów, nie można też wykluczyć niespodzianek, a miejsca na podium są tylko trzy – zauważył trener kadry Kajetan Jabłoński.

W Gdyni nie pojawiło się jednak kilka czołowych załóg. Niektórzy zrezygnowali ze startu w championacie Starego Kontynentu i od razu udali się nad włoskie Jezioro Garda, gdzie 15 lipca rozpoczną się pierwsze wyścigi Młodzieżowych Mistrzostw Świata World Sailing.

W tym gronie są chociażby silne załogi z Irlandii, Francji, Węgier i Czech. Przerwa pomiędzy tymi zawodami jest bardzo krótka, a oni priorytetowo potraktowali mistrzostwa świata. Chcąc się do nich jak najlepiej przygotować zrezygnowali z męczących podróży. My zamierzamy pogodzić obie imprezy. Z jednej strony jako gospodarz mistrzostw Europy wypada nam zaprezentować się z jak najlepszej strony, jest nam również łatwiej, bo jesteśmy u siebie. A na Gardzie rywalizować będą Ewa Lewandowska i Krzysztof Krlik oraz Alicje Tutkowska i Dampc - wyjaśnił 25-letni szkoleniowiec.

18-letnia Lewandowska, która we Włoszech bronić będzie wywalczonego w grudniu w brazylijskim Buzios tytułu, swoją klasę będzie miała okazję potwierdzić w Gdyni.

- Jest to mój ostatni sezon w tej klasie. Wiem, że dam z siebie wszystko, ale nie stawiam sobie za cel zajęcia konkretnego miejsca. Nie podchodzę do rywalizacji przez pryzmat wyniku, chcę natomiast być zadowolona ze swojego pływania i mieć przekonanie, że w danych sytuacjach podejmowałam prawidłowe decyzje – powiedziała zawodniczka AZS AWFiS Gdańsk.

Mistrzyni świata podkreśla, że gdyński akwen jest nieprzewidywalny i sprawia trudności także wytrawnym i doświadczonym żeglarzom.

- Sporo na nim trenujemy i wiem, że potrafi zaskoczyć każdego, nawet tego, kto go niby dobrze zna. Zwłaszcza kiedy wieje od brzegu, od strony Sea Towers, to warunki mogę być bardzo zmienne. My jednak coraz lepiej się w nich odnajdujemy, a jeśli miałabym sobie czegoś życzyć, to z pewnością silniejszego wiatru. W takich realiach lżejsze załogi radzą sobie słabiej, natomiast w słabszym czy średnim każdy jest w stanie dobrze popłynąć - dodała Ewa Lewandowska.

W zeszłym roku Polka była na przełomie lipca i sierpnia 10. w mistrzostwach świat w Weymouth, natomiast dwa tygodnie później uplasowała się w mistrzostwach Europy w Sztokholmie na 21.
pozycji (piątej wśród dziewcząt). O ile w Wielkiej Brytanii jej załogantem był Leon Sapijaszko (Golden Boats Academy Warszawa), o tyle w stolicy Szwecji oraz w Buzios żeglowała razem z Julią Żmudzińską (AZS AWFiS Gdańsk). Z kolei w Gdyni popłynie z Krzysztofem Krlikiem (ChKŻ Chojnice), z którym triumfowała w Kieler Woche.

- Moją stałą załogantką była Julka, która jednak najpierw złamała jedną stopę, a następnie drugą i na czas tych kontuzji pływałam z Leonem. Kiedy moja klubowa koleżanka wyzdrowiała ponownie zaczęłyśmy razem się ścigać. W Buzios zostałyśmy młodzieżowymi mistrzyniami świata, ale był to nasz ostatni wspólny start, bowiem Julka skończyła 18 lat i odeszła nie tylko z tej klasy, ale w ogóle skończyła z żeglarstwem. Teraz moim załogantem jest Krzysiek, który wcześniej pływał z Augustem Sobczakiem - wyjaśniła reprezentantka gdańskiego klubu.

Pierwsze wyścigi ME odbędą się w środę, a zwycięzcy wyłonieni zostaną w poniedziałek 8. lipca.

- Wszyscy startują razem, natomiast medale przyznawane są osobno dla kobiet, mężczyzn i załóg mieszanych w dwóch kategoriach wiekowych - U-17 oraz open. Generalnie w tej klasie dominują zawodnicy do lat 18, ale zdarzają się również seniorzy - podsumował trener Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Źródło artykułu: Informacja prasowa