Żeglarze nie dostaną medali w czwartek. Na szczęście dla polskiej załogi

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: wyścigi żeglarskie na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu
PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: wyścigi żeglarskie na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu
zdjęcie autora artykułu

Dwa podejścia i dwa nieudane. Wyścig medalowy w żeglarskiej klasie skiff (49er) został przełożony na piątek ze względu na złe warunki wietrzne. Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki dostaną więc "prezent od losu".

Do wyścigu medalowego awansowało 10 najlepszych załóg po 12 wyścigach rozegranych przez trzy poprzednie dni. W tym gronie znaleźli się Polacy - Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki, którzy w klasyfikacji generalnej zajmowali piątą pozycję (więcej tutaj).

Zawody - po raz kolejny w trakcie tych igrzysk - zostały sparaliżowane ze względu na brak wiatru na Zatoce Marsylskiej. Pierwotnie miały się zacząć o godzinie 14:43 i się zaczęły, ale po kilku minutach komisja sędziowska postanowiła je przerwać. Dzięki temu upiekło się polskiemu duetowi, który bardzo źle wystartował.

Restart miał miejsce o godzinie 16:40. Znakomicie wystartowały załogi z Holandii, Nowej Zelandii i Chorwacji, ale - na nieszczęście dla nich, a na szczęście dla Polaków, którzy wybrali złą stronę trasy i płynęli na ostatniej, dziesiątej pozycji - w połowie trasy znów zabrakło wiatru i wyścig został przerwany.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Oskarżyła Świątek o nieszczerość. "Collins miała problem sama ze sobą"

Zespół sędziowski zebrał się ponownie i około godziny 17:20 podjął decyzję, że wszystkie zaplanowane na czwartek zawody zostały przełożone na piątek. Dotyczy to nie tylko windsurferów i windsurferek w klasie skiff, ale także części wyścigów w klasie iQFoil, w której miała zakończyć się faza eliminacyjna.

Ostatecznie rozegrano tylko trzy z pięciu zaplanowanych na 1 sierpnia wyścigów. Paweł Tarnowski, który na finiszu środowej rywalizacji zajmował w klasyfikacji generalnej drugą pozycję, dopłynął do mety na miejscach 3., 11. i 23., przy czym ten ostatni rezultat nie wliczy się do punktacji, gdyż jest jednym z dwóch najsłabszych zawodnika SKŻ Ergo Hestia Sopot.

Niestety reprezentant Polski spadł na czwartą pozycję w ogólnej klasyfikacji. Prowadzi Australijczyk Grae Morris przed Izraelczykiem Tomem Reuvenym. Trzeci jest inny z "Kangurów" Josh Armit, który ma tyle samo punktów co Polak - 66 - ale ma na koncie jeden wygrany wyścig, co decyduje o kolejności.

Udało się więc rozegrać jedynie pierwsze dwie rundy zawodów dinghy (łódek) mężczyzn. Pierwszy z nich wygrał Holender Duko Bos, a drugi Peruwiańczyk Stefano Peschiera, który objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Jedyny startujący w tej klasie Polak - Michał Krasodomski był odpowiednio 37. i 40., a w "generalce" zajmuje 38. pozycję.

Zawody łódek kobiet zostały przełożone.

Wyniki po 13. wyścigu w klasie iQFoil mężczyzn

1. Grae Morris (Australia) 60 pkt. 2. Tom Reuveny (Izrael) 63 pkt. 3. Josh Armit (Australia) 66 pkt. 4. Paweł Tarnowski (Polska) 66 pkt. 5. Luuc van Opzeeland (Holandia) 70 pkt.

Wyniki po pierwszym dniu rywalizacji łódek mężczyzn

1. Stefano Peschiera (Peru) 7 pkt. 2. Matt Wearn (Australia) 14 pkt. 3. Eduardo Marques (Portugalia) 16 pkt. 4. Filip Jurisić (Chorwacja) 17 pkt. 5. Duko Bos (Holandia) 21 pkt.  --- 38. Michał Krasodomski (Polska) 73 pkt.

Czytaj również: Na przekór wiatrom! Polak stracił prowadzenie, ale dalej liczy się w walce o złoto!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty